Ekstraklasa piłkarska – Warta zagra w Białymstoku już bez Kuzimskiego
Kuzimski dołączył do Warty w sierpniu 2020 roku z Chojniczanki i w swoim debiutanckim sezonie w ekstraklasie strzelił siedem bramek. Przez długi czas był napastnikiem numer jeden, lecz jesienią stracił miejsce w podstawowym składzie na rzecz Słowaka Adama Zrelaka. A klub z Wielkopolski wzmocnił jeszcze siłę ataku Kolumbijczykiem Frankiem Castanedą.
Piłkarz postanowił skorzystać z propozycji Arki, której przed ponad 10 laty krótko był zawodnikiem i występował w Młodej Ekstraklasie. Trener Dawid Szulczek żałuje, że Kuzimski nie został jednak w Poznaniu, ale też rozumie jego decyzję.
"Wiadomo, że każdy trener chce mieć jak najwięcej zawodników, bo jest w ten sposób zabezpieczony. Natomiast byłem szczery z Mateuszem, każdy widzi, jak to wygląda. Numerem jeden jest w tej chwili Adam Zrelak i Mateusz musiał godzić się z rolą zmiennika. Ściągnęliśmy też Franka Castanedę, który z biegiem czasu powinien odgrywać coraz większą rolę w drużynie. Mateusz też jest ambitny, chce grać, ale wie, że w Warcie tych szans może mieć mniej niż jesienią" – powiedział szkoleniowiec Warty na konferencji prasowej.
Już bez Kuzimskiego poznaniacy w najbliższej kolejce zagrają na wyjeździe z Jagiellonią. Podopieczni Szulczka notują świetną serię – nie przegrali sześciu ostatnich meczów, a na wiosnę zdobyli siedem punktów w trzech meczach.
"Jesteśmy zadowoleni ze zdobycia siedmiu punktów i przed startem taki wynik wzięlibyśmy w ciemno. Uważam, że zasłużyliśmy na to. To też efekt tego, co robiliśmy w styczniu, bowiem dobrze przepracowaliśmy ten okres przygotowawczy na zgrupowaniu w Turcji. Zrealizowaliśmy również wszystkie plany transferowe, o których mówiliśmy jeszcze w grudniu" – podkreślił opiekun "zielonych".
Szulczek przyznał, że Jagiellonia to wymagający rywal, grający w różnych systemach i mający w składzie wielu doświadczonych graczy.
"Jagiellonia to nie jest drużyna grająca jednym systemem i w trakcie ostatnich trzech spotkań zmieniali go wiele razy. Musimy być przygotowani zarówno na system z dwójką środkowych obrońców, jak z trójką. Siłą Jagiellonii jest środek pola, gdzie występuje trójka mobilnych pomocników, którzy lubią podchodzić pod boczne sektory. Jagiellonia ma sporą grupę solidnych piłkarzy, którzy kilka lat temu z tym klubem stali na podium w rozgrywkach ekstraklasy" – ocenił szkoleniowiec.
Jak poinformował Szulczek, sytuacja kadrowa zespołu jest całkiem dobra, ale martwi go absencja Daniela Szelągowskiego. Pomocnik wypożyczony z Rakowa Częstochowa doznał urazu w meczu z Legią w Warszawie.
"Daniel nadal nie jest w treningu i jest to dla mnie sytuacja irytująca, bowiem przychodził do nas, jako jeden z ważniejszych młodzieżowców. Natomiast jestem zadowolony z tego, jak wyglądają inni młodzieżowcy - Konrad Matuszewski czy Kajtek Szmyt, a w odwodzie są jeszcze Jakub Sangowski i Mikołaj Rakowski, a także rezerwowy bramkarz Jędrzej Grobelny" – wyjaśnił.
Spotkanie Jagiellonii z Wartą rozegrane zostanie w niedzielę o godz. 12.30. W pierwszej rundzie mecz w Grodzisku Wielkopolskim zakończył się remisem 1:1. (PAP)
autor: Marcin Pawlicki
lic/ krys/