Radio Opole » Kraj i świat
2022-02-25, 07:30 Autor: PAP

W kinach: "Belfast". Kenneth Branagh o własnym dzieciństwie i Irlandii Północnej w latach 60.

Historia mojego dzieciństwa, która zainspirowała "Belfast", stała się opowieścią o momencie, w którym dziecko staje się dorosłe. Ten punkt zwrotny w życiu moim i moich rówieśników w 1969 r. został przyspieszony - mówił Kenneth Branagh. Jego nowy film w piątek wchodzi do polskich kin.

Jako 16-latek wyruszył w podróż autostopem z Reading do Stratford-upon-Avon, by obejrzeć spektakle Royal Shakespeare Theatre i odwiedzić miejsca, w których na przełomie XVI i XVII wieku żył autor "Romea i Julii". Wtedy jeszcze nie wiedział, że w niedalekiej przyszłości dostanie się do prestiżowej brytyjskiej Royal Academy of Dramatic Art, wystąpi w spektaklu "Hamlet", a następnie dołączy do zespołu Royal Shakespeare Company i zagra tytułową rolę w "Henryku V". Tak samo jak nie śniły mu się role w kolejnych przedstawieniach założonego wspólnie z producentem i aktorem Davidem Parfittem Renaissance Theatre Company, a później spektakularna kariera filmowa.


W latach dziewięćdziesiątych Kenneth Branagh miał już status filmowego spadkobiercy Szekspirowskiej spuścizny. I chociaż reżyserował i występował też w filmach niezwiązanych z Szekspirem – m.in. w "Morderstwie w Orient Expressie", "Frankensteinie" czy "Śmierci na Nilu" – najczęściej jest kojarzony właśnie z produkcjami inspirowanymi życiem i twórczością angielskiego dramaturga.


Zaczęło się od filmowej adaptacji "Henryka V" z 1989 r., w której pojawił się po obu stronach kamery. Jak przyznał na łamach "The New York Times", to dzieło Szekspira wywoływało w nim wyjątkowo silne uczucia. "Czułem, że zostało niesłusznie potraktowane jako nacjonalistyczny hymn do Anglii w adaptacji Laurence’a Oliviera. Tamten film powstał w 1943 r. i nieuchronnie stał się narzędziem propagandowym, wycinając mniej przyjazne aspekty postaci Henryka V [...]. U Oliviera Henryk V był rycerzem w lśniącej zbroi. Dla mnie ta sztuka to opowieść o podróży ku dojrzałości, o monarsze, który początkowo jest obciążony winą – ponieważ jego ojciec bezprawnie przejął koronę – ale który pod koniec nauczył się prawdziwego przywództwa. To też fascynująca debata o wojnie" – stwierdził. Ostatecznie obraz przyniósł Branaghowi nominacje do Oscara w kategoriach najlepszy aktor pierwszoplanowy i reżyseria.


Po "Henryku V" przyszedł czas na "Wiele hałasu o nic", który w 1993 r. zaprezentowano w konkursie głównym festiwalu w Cannes. Emocje budził już sam dobór aktorów, bowiem Branagh postanowił obsadzić w filmie – obok siebie i Judi Dench - gwiazdy kina amerykańskiego – Denzela Washingtona, Keanu Reevesa, Michaela Keatona i Roberta Seana Leonarda. Według Branagha nie chodziło o sukces komercyjny, ale o to, że "nie chciał wpaść w stare, duszne szekspirowskie pułapki". "Chciałem, żeby aktorzy zadawali różne pytania, reprezentowali inne punkty widzenia, zapewnili nam inne podejście kulturowe do tego materiału. Nie zależało mi na tym, żeby film przemawiał jedynie do małego klubu brytyjskich intelektualistów, do którego sam także się nie zaliczam. Dorastałem w epoce Clinta Eastwooda i Sex Pistols" – mówił w rozmowie z "Kansas City Star".


Także do adaptacji "Hamleta" z 1997 r. starał się podejść w sposób inny niż Laurence Olivier, Grigorij Kozincew czy Franco Zeffirelli, choć zdawał sobie sprawę, że w wypadku przenoszenia na ekran tego dzieła "trudno jest domagać się specjalnej oryginalności". "Mam poczucie, że wszystko zostało już wykonane przez umysły znacznie większe niż mój, ale my zrobiliśmy to barwniej niż zazwyczaj, osadziliśmy akcję w impresjonistycznym XIX wieku [...]. Naprawdę lubię Hamleta. Lubię go z powodu jego omylności. Jego bohaterstwo bierze się z ludzkiej słabości. Jest osobą bardzo okrutną, brutalnie traktującą ludzi, których kocha. Moje doświadczenie życiowe podpowiada mi, że jesteśmy najbardziej okrutni dla tych, których kochamy" – zwrócił uwagę w audycji "Fresh Air", prowadzonej w amerykańskim National Public Radio przez Terry Gross.


W ostatnich latach powrócił do postaci słynnego dramaturga, kreśląc jego portret w "Całej prawdzie o Szekspirze". W filmie ukazał ostatnie lata życia Williama, począwszy od 1613 r. – gdy spłonął Globe Theatre, w którym artysta pracował nad pierwszą inscenizacją sztuki "Życie Henryka VIII", przez powrót do rodzinnego Stratford, po okres załamania spowodowanego śmiercią syna. "Szekspir był niczym powracający celebryta. Dla kogoś tak płodnego twórczo powrót do małego miasteczka, z dala od Londynu, po 37 sztukach i wielkim sukcesie był niesłychanie trudny. Musiał wymyślić na nowo, co robić. Cały pomysł na ten film oscylował wokół tego, jak geniusz radzi sobie ze zwykłym życiem. Usiłowaliśmy spojrzeć na niego właśnie pod tym kątem" – opowiadał w "Good Morning America".


Teraz, po ponad 30 latach od debiutu reżyserskiego, Kenneth Branagh postanowił zrealizować film inspirowany własnym dzieciństwem. Urodzony w 1960 r. w Belfaście twórca należy do wielodzietnej rodziny protestanckiej. Miał dziewięć lat, kiedy razem z bliskimi przeniósł się do Reading, by ujść z życiem z trawiącego Belfast konfliktu o kwestię przynależności Irlandii Północnej do Wielkiej Brytanii. "To miejsce, które cały czas do mnie przemawia, choć nie sądzę, że po kilku pierwszych latach mojej pracy świat miał jakiekolwiek poczucie, że stamtąd pochodzę. Kiedy wróciłem do niego w 2011 r., wciąż dało się wyczuć tam swoisty kryzys tożsamości, który nie został zażegnany. Irlandczycy tak bardzo definiują siebie w odniesieniu do domu. Uznałem, że zrobienie tego filmu będzie szansą na powrót do domu w najbardziej uczciwy sposób" – wspominał w rozmowie z portalem NME.


Głównym bohaterem "Belfastu" jest pochodzący z robotniczej rodziny chłopiec Buddy (w tej roli Jude Hill), który mieszka z rodziną na jednym z miejscowych osiedli. Chłopiec nie może zrozumieć, dlaczego jego sąsiedzi nagle zaczynają podpalać okoliczne domy. W przetrwaniu czasu, który zdeterminuje całe jego życie, pomagają mu wyobraźnia, wewnętrzna siła jego rodziców oraz mądrość życiowa dziadków. "Historia mojego dzieciństwa, która zainspirowała film, stała się opowieścią o momencie, w którym dziecko staje się dorosłe, w którym zatraca się niewinność. Ten punkt zwrotny w życiu moim i moich rówieśników w Belfaście w 1969 r. został przyspieszony" – podkreślił w "Belfast Telegraph".


Od piątku film można oglądać w polskich kinach. W obsadzie - obok Hilla - znaleźli się m.in. Judi Dench, Caitriona Balfe, Ciaran Hinds i Lara McDonnell. Za scenariusz odpowiada Branagh, za zdjęcia - Haris Zambarloukos, a za muzykę - Van Morrison. Obraz jest jednym z pretendentów w tegorocznym wyścigu oscarowym. Ma szansę na siedem statuetek, m.in. w kategoriach najlepszy film, reżyseria, scenariusz oryginalny i dźwięk. (PAP)


autorka: Daria Porycka


dap/ skp /


Kraj i świat

2024-08-06, godz. 14:50 Komunikat Totalizatora Sportowego (06-08-2024) Komunikat Totalizatora Sportowego Totalizator Sportowy Spółka z o.o. podaje ilości i wysokości wygranych w grach losowychw dniu 2024-08-06 o godz. 14:00Kaskada… » więcej 2024-08-06, godz. 14:50 Dubaj najmodniejszym wakacyjnym kierunkiem na TikToku Media społecznościowe już od dawna stanowią źródło inspiracji - zarówno modowych, kulinarnych, jak i tych podróżniczych. Jeśli chodzi o TikToka, przeglądając… » więcej 2024-08-06, godz. 14:50 MSWiA do RPO: przepisy nie wykluczają działań humanitarnych przy granicy Przepisy nie wykluczają przekazywania przez organizacje humanitarne służbom informacji o sytuacjach zagrażających życiu w rejonie przygranicznym - odpowiedział… » więcej 2024-08-06, godz. 14:50 MKiŚ proponuje utrzymanie w 2025 r. stawek opłat na Ewidencję Infrastruktury Paliw Alternatywnych Resort klimatu zaproponował utrzymanie w 2025 r. stawek opłat na Ewidencję Infrastruktury Paliw Alternatywnych w wysokości 10 zł od operatorów ogólnodostępnych… » więcej 2024-08-06, godz. 14:40 Cognex wprowadza na rynek bazujące na sztucznej inteligencji narzędzie zliczające dla czujników wizyjnych SnAPP (M… Nowe narzędzie AI ułatwia zliczanie elementów w procesach produkcyjnych w najróżniejszy branżach. » więcej 2024-08-06, godz. 14:40 Paryż/kajakarstwo - Borowska: zostawimy serce na wodzie; jestem szczęśliwa, że tu jestem Kanadyjkarki Dorota Borowska i Sylwia Szczerbińska w konkurencji C2 500 m zakwalifikowały się do półfinału igrzysk olimpijskich. 'Zostawimy serce na wodzie… » więcej 2024-08-06, godz. 14:40 Śląskie/ Ogrody deszczowe, zielone przystanki i pergole na lotnisku w Pyrzowicach 74 drzewa i krzewy oraz 3 tys. bylin posadzono na parkingu Międzynarodowego Portu Lotniczego Katowice w Pyrzowicach. Pojawiło się tam osiem ogrodów deszczowych… » więcej 2024-08-06, godz. 14:40 Czechy/ Siedem lat więzienia dla czeskiego ochotnika za rabunki w czasie służby w Ukrainie Sąd w Pradze w poniedziałek skazał na siedem lat więzienia obywatela Czech Filipa Simana za rabunki, których dopuścił się, gdy jako ochotnik walczył w… » więcej 2024-08-06, godz. 14:40 Paryż/siatkówka - Brazylia w półfinale po wygranej z Dominikaną 3:0 Siatkarki Brazylii pokonały Dominikanę 3:0 (25:22, 25:13, 25:17) w ćwierćfinale turnieju olimpijskiego i awansowały do najlepszej czwórki igrzysk. Reprezentacja… » więcej 2024-08-06, godz. 14:40 Kraków/ Badacze UJ opracowali lek na koci katar Badacze Uniwersytetu Jagiellońskiego opracowali lek na koci katar - uważany za jedną z częstych przyczyn śmierci kotów w schroniskach i hodowlach - poinformowała… » więcej
11121314151617
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »