Studio Disneya odpowiada na krytykę nowej wersji „Królewny Śnieżki i siedmiu krasnoludków”
„Nie chcę nikogo obrażać, ale trochę obruszyła mnie sytuacja, w której studio chwali się tym, że obsadziło latynoską aktorkę w roli Królewny Śnieżki, a jednocześnie dalej chce opowiedzieć historię jej oraz siedmiu krasnali. Zatrzymajcie się na chwilę i zobaczcie, co robicie. Nie ma to dla mnie żadnego sensu. Z jednej strony jesteście tacy postępowi, a z drugiej będziecie, k***a, kręcić film o siedmiu karłach mieszkających razem w jaskini. Co wy, k***a, robicie? Zrobiłem za mało, by walczyć o nasze prawa? Nie byłem wystarczająco głośny?” – grzmiał aktor znany z roli Tyriona Lannistera w „Grze o tron” w podcaście „WTF”.
Na odpowiedź ze strony studia Disneya aktor nie musiał długo czekać. „Aby uniknąć wzmacniania stereotypów z oryginalnego filmu animowanego, przyjęliśmy inne podejście do tych siedmiu postaci, a także konsultowaliśmy się z członkami społeczności osób niskorosłych. Będziemy mogli powiedzieć więcej na ten temat, gdy po okresie planowania rozpoczniemy proces produkcyjny” – przekazał rzecznik studia Disneya na łamach portalu „The Hollywood Reporter”.
Projekt aktorskiej wersji klasycznego filmu z 1937 roku rozwijany jest od trzech lat. Zgodnie z przekazanymi na jej temat informacjami, studio Disneya od początku pracuje nad nowym sposobem zaprezentowania tytułowych krasnoludków. Zaangażowano specjalnych konsultantów podobnie jak w przypadku innych aktorskich wersji klasycznych animacji Disneya takich jak „Aladyn” czy „Mulan”.
Królewnę Śnieżkę zagra w nowym filmie Rachel Zegler („West Side Story”), a rola Złej Królowej przypadła w udziale Gal Gadot („Wonder Woman”). Film wyreżyseruje Marc Webb („500 dni miłości”). (PAP Life)
kal/ gra/