LM siatkarzy - Ziraat - Projekt 3:1 (opis)
Ziraat Bankasi Ankara - Projekt Warszawa 3:1 (25:17, 17:25, 25:17, 25:18)
Ziraat Banaksi Ankara: Arsian Eksi, Halil Yucel, Faik Gunes, Bedirhan Bulbul, Oreol Camejo, Martin Atanasow, Berkay Bayraktar (libero) – Aykut Gedik, Izzet Akus, Bennie Tunstra, Ahmet Baltaci, Muhammet Ertugrul.
Projekt Warszawa: Angel Trinidad de Haro, Andrzej Wrona, Piotr Nowakowski, Dusan Petkovic, Bartosz Kwolek, Igor Grobelny, Damian Wojtaszek (libero) – Michał Superlak, Mateusz Janikowski, Jakub Kowalczyk, Jay Blankenau, Janusz Gałązka.
Warszawianie musieli wygrać w Ankarze, by przedłużyć nadzieje na awans do ćwierćfinału. Po kolejnej porażce te szanse zmalały niemal do zera, mimo że czeka ich jeszcze zaległe spotkanie z belgijskim VC Greenyard Maaseik.
Zawodnicy Projektu jeszcze kilkanaście dni temu zmagali się z zakażeniami koronawirusem i jeszcze nie wszyscy doszli do pełnej dyspozycji. Bartosz Kwolek nie mógł przebić się przez blok rywali i podobnie jak kilka dni wcześniej w meczu z Zaksą Kędzierzyn-Koźle, szybko opuścił parkiet. Jeszcze wcześniej z boiska zszedł Duszan Petkovic, który także miał spore kłopoty w ataku, warszawianie przegrywali 4:11. Po chwili Anastasi poprosił do drugą przerwę, ale jego podopieczni grali ospale, a Turcy świetnie ustawiali się blokiem. To właśnie ten element okazał się kluczem do zwycięstwa w tej partii.
Po krótkiej przerwie role się odwróciły, wprowadzony na parkiet jeszcze w pierwszym secie Michał Superlak razem z Igorem Grobelnym imponowali skutecznością, warszawianie w końcu zaczęli też blokować ataki rywali i bardzo szybko wyrównali stan meczu.
Goście nie poszli jednak za ciosem, mistrzowie Turcji szybko pozbierali się po nieudanej partii i znów dyktowali warunki. Jeszcze po akacji Mateusza Janikowskiego Projekt przegrywał 8:11, ale znów miał kłopoty ze skutecznością w ataku. Superlak "nadział" się na blok rywala i gospodarze wygrywali już 15:9. W tureckim zespole rozkręcił się bułgarski przyjmujący Martin Atanasow, który był praktycznie nie do zatrzymania.
W czwartym secie stołeczni siatkarze dotrzymywali kroku Turkom do stanu 9:9. Po chwili Andrzej Wrona został dwukrotnie zablokowany, a Faik Gunes zaserwował asa i Ziraat prowadził 14:10. Anastasi sięgnął jeszcze z powrotem po Kwolka, ale w żaden sposób nie odmieniło to losów pojedynku. Turcy po raz drugi pokonali warszawian 3:1 i są na dobrej drodze do awansu do najlepszej ósemki Ligi Mistrzów.
Projekt za dwa tygodnie zmierzy się u siebie z Dynamem Moskwa i tylko zwycięstwo za trzy punkty oraz korzystne wyniki innych meczów mogą przedłużyć ich szanse na grę w kolejnej rundzie. (PAP)
autor: Marcin Pawlicki
lic/ co/