Woś: struktura sądownictwa wymaga uproszczenia; trzeba wykorzystać potencjał sędziów
W sobotę szef PiS wicepremier Jarosław Kaczyński na antenie RMF FM mówił o reformie sądownictwa i stwierdził, że Sąd Najwyższy będzie "niewielki", a jego zadaniem będzie porządkowanie orzecznictwa, kasacje będą w dużych sądach regionalnych, a sądy, które dotąd były sądami rejonowymi, będą filiami sądów okręgowych.
"Solidarna Polska i Ministerstwo Sprawiedliwości od 2017 r. ma przygotowaną kompleksową reformę wymiaru sprawiedliwości, my proponowaliśmy, żeby już wówczas ją wdrażać, natomiast inne okoliczności sprawiły, że weszły (w życie – PAP) nawet nie połowiczne, a cząstkowe reformy, które mimo wielu negocjacji z Unią Europejską były wściekle atakowane" – powiedział Woś dziennikarzom w poniedziałek w Katowicach.
"Uważamy, że to nie było właściwe rozwiązanie i że teraz w końcu stanie się to, co planowaliśmy od początku, a mianowicie uporządkowanie sądownictwa, struktury sądownictwa – o czym zresztą mówiła Iustitia jeszcze w 2015 r., o czy mówiło wielu ekspertów, wiele środowisk, jeszcze sprzed 2015 r., że struktura polskiego sądownictwa wymaga uproszczenia, ale też lepszego wykorzystania potencjału sędziów" – dodał.
Woś przekonywał, że obecnie w niektórych sądach sędziowie są przeciążeni, sądząc "od rana do wieczora" i dodatkowo biorą akta na weekend, ale także takie, gdzie "jest jedna wokanda w tygodniu i sędziowie, mając ten sam status, raczej się nie przepracowują".
"Trzeba wykorzystać potencjał wszystkich tych 10 tys. polskich sędziów, a przypomnę, że nakłady na polskie sądownictwo są jednymi z najwyższych w Europie, więc to powinno realnie przekładać się na wyniki" – dodał. Zapewnił, że reforma nie będzie polegała na likwidacji czy przeniesieniu jakiegokolwiek sądu i – jak oświadczył, każdy obywatel będzie miał "taki dostęp do sądu, jaki ma teraz, a nawet lepszy".
Woś odniósł się też do słów krytyki wobec planowanych zmian w sądownictwie. "Dziwię się, że ci, którzy nie znają szczegółów, nie znają założeń, nie znają projektów ustaw, już krytykują, bo krytykują z założenia, bo to jest czysto polityczne działanie i sędziowie, którzy są tak upolitycznieni po prostu źle realizują nie tylko swój obowiązek, ale źle realizują swoje konstytucyjne obowiązki, bo przecież sędzia nie powinien się angażować w działania polityczne" – powiedział wiceminister. "Jeżeli ktoś, nie znając założeń, podnosi tego rodzaju argumenty, to znaczy, ze pomyliły mu się ścieżki zawodowe (...)" – dodał.
Kaczyński zapowiedział na antenie RMF FM, że projekt ustawy, przewidujący dalsze reformy wymiaru sprawiedliwości, został zatwierdzony już wiele miesięcy temu, ale zostanie wprowadzony niedługo w ramach szerszego przedsięwzięcia i będzie częścią Polskiego Ładu. Poinformował, że w założeniach projektu "wszystkie sądy będą miały status sądów okręgowych". Dodał, że "poprawi to nie tylko sytuację sędziów, ale także wszystkich tych, którzy przed sądami w różnych rolach stają, z tego względu, że dziś mamy sądy, które są bardzo ciężko obciążone - tak, że w gruncie rzeczy sędzia nie jest w stanie wywiązać się ze swoich obowiązków, a są sądy, gdzie to obciążenie jest bardzo niskie".
Jak wyjaśnił, "jeśli będziemy mieli sąd okręgowy w województwie mazowieckim, to będzie centrala w Warszawie, ale będą też sądy, które dotąd były sądami rejonowymi i one będą po prostu filiami tego sądu". Zaznaczył też, że dzięki temu będzie można sprawy przekazywać między tymi sądami.
"Na pewno tych, którzy są teraz sędziami rejonowymi, a to jest większość sędziów, trzeba będzie awansować, ale to już będzie z mocy ustawy" - mówił Kaczyński. Dodał, że "w tym akurat elemencie tej reformy weryfikacji (sędziów - PAP) nie będzie, chyba żeby chodziło o jakieś ciężkie przypadki dyscyplinarne, bo one rzeczywiście występują".
Ocenił, że "przede wszystkim będzie to poważny, także materialny, awans tych sędziów i likwidacja takiej sytuacji, że wielu dobrych sędziów oczekuje na awans z sądu rejonowego przez wiele lat, a z powodów pozamerytorycznych tego awansu nie otrzymuje". "Uważam, że ta reforma na tym poziomie nie powinna wywołać żadnych buntów, bo to jest reforma dla sędziów w oczywisty sposób korzystna" - mówił Kaczyński.
Z kolei - jak kontynuował - "jeśli chodzi o wyższe instancje, to będziemy mieli przeniesienie kasacji (z Sądu Najwyższego - PAP) na poziom dużych sądów regionalnych, może nie wszystkich, części sądów regionalnych". "I będziemy mieli Sąd Najwyższy - tu trwa jeszcze pewna dyskusja, ale generalnie rzecz biorąc, to będzie sąd niewielki, którego zadaniem będzie porządkowanie orzecznictwa" - zaznaczył Kaczyński. (PAP)
autor: Krzysztof Konopka
kon/ lena/