Müller o działaniach destabilizujących na granicy: dziwię się opozycji, że w tym teatrze bierze udział
Rzecznik rządu, który był w poniedziałek gościem TVP Info, został zapytany o słowa wicepremiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego dla tygodnika "Gazeta Polska", w którym polityk mówi: "Są dwa fronty wojny hybrydowej: na granicy i w Warszawie. Gdyby działania opozycji były inne, ta operacja miałaby zupełnie inny przebieg. Uformowanie się dwóch frontów zachęciło Łukaszenkę i Putina do eskalacji i wzmocnienia ataku. Mamy do czynienia z wieloetapową akcją rosyjską wymierzoną w Rzeczpospolitą i w nasz region".
Müller zaczął odpowiedź o wyjaśnienia, jak funkcjonuje dezinformacja. "Jeżeli jakieś działania dezinformacyjne czy jakiekolwiek działania polityczne lub faktyczne, to, co się dzieje na granicy polsko-białoruskiej, odnoszą efekt pewnego wstrząsu politycznego, to wtedy zachęca to automatycznie osobę, która to organizuje do podejmowania takich działań dalej" - podkreślał.
"Widział pan, co się działo w Sejmie, w jaki sposób opozycja histerycznie reagowała na to, że polska Straż Graniczna realizuje swoje obowiązki ustawowe i konstytucyjne" - zwrócił się do prowadzącego program rzecznik rządu. "Jeżeli prezydent Łukaszenka, prezydent Putin widzą to, że to działa destabilizująco na to, co się dzieje w Polsce, to tym bardziej będą takie działania podejmować, dlatego ja się dziwię większości opozycji, że w tym teatrze, niestety, bierze udział" - mówił. (PAP)
autor: Grzegorz Bruszewski
gb/ godl/