Radio Opole » Kraj i świat
2021-10-18, 07:20 Autor: PAP

Skrzypulec i Ogar: na nowej łódce złapać technikę, resztę bazy już mamy (wywiad)

Agnieszka Skrzypulec i Jolanta Ogar, wicemistrzynie olimpijskie z Tokio w klasie 470, postanowiły, że dalej będą razem startować, ale teraz w klasie 49er FX. "Na nowej łódce musimy skupić się na opanowaniu techniki, resztę bazy już mamy zbudowaną" - powiedziały PAP żeglarki.

Polska Agencja Prasowa: Podczas niedawnej Gali Olimpijskiej uwagę zwracał temblak na pani prawej ręce. Co się stało?


Agnieszka Skrzypulec: Jest to trochę pokłosie kontuzji, której doznałam rok temu. Miałam wówczas dość poważny wypadek na rowerze. Złamałam nadgarstek i zerwałam bark, więc z Jolą tak naprawdę walczyłyśmy z czasem, żeby odbudować formę na igrzyska. Udało nam się, ale na dwa miesiące przed rozpoczęciem olimpijskiej rywalizacji pojawił się stan zapalny w dłoni i tak dawał się we znaki, że ciężko mi było w ogóle utrzymać szot w ręce. Wszyscy stawali na głowie, żeby mnie do tych igrzysk przygotować, bym była wtedy sprawna. To się udało - na wodzie w trakcie wyścigów w ogóle się nie przejmowałam tą ręką. Wychodzi na to, że organizm tak się zebrał w sobie, że "utrzymał" rękę do tego startu, ale chwilę potem nabawiłam się kolejnej kontuzji. Zaraz po powrocie do kraju zerwał mi się zginacz kciuka. Teraz już ze spokojem podeszłam do operacji. Rehabilitacja zaplanowana jest na cztery miesiące, ale dobrze się składa - przed nami sezon zimowy, który dla nas, żeglarzy, jest spokojniejszym okresem. Mam nadzieję, że teraz - już bez przyśpieszenia niektórych kroków, jak to było rok temu - będę mogła na spokojnie skupić się na regeneracji i w pełni sił przystąpić do nowego sezonu.


PAP: Minęło dwa i pół miesiąca od wywalczenia krążka igrzysk w Tokio. Został już odłożony na honorowe miejsce czy towarzyszy paniom na co dzień?


Jolanta Ogar: Ja cały czas podróżuję ze swoim. Jest w plecaku, w bardzo wygodnej torebce, by nic mu się nie stało. Jeszcze mam sporo znajomych, którzy nie widzieli go na żywo, więc jak tylko mam okazję, to jest zawsze ze mną. Do tej pory ciężko mi uwierzyć, że ten medal zdobyłyśmy, bo to zawsze było marzenie i ono wreszcie się spełniło. Można powiedzieć, że codziennie na niego zerkam.


A.S.: Obiecałam profesorowi, który mnie operował, że zabiorę ten krążek ze sobą na operację. Był przy mnie, co było dużym przeżyciem wśród pielęgniarek, lekarzy oraz innych pacjentów i ich bliskich. Miałam taką wizję, że będę leżała na stole operacyjnym z tym medalem na szyi (śmiech), ale czekał na mnie podczas zabiegu w szafce. Miałam w trakcie operacji taki moment, gdzie na nowo przeżywałam w głowie nasz wyścig medalowy. Można nawet powiedzieć, że w pewnym momencie się wzruszyłam. Poczułam, że kontuzja ręki i operacja są poniekąd ceną, którą zapłaciłyśmy za to, by ten medal zdobyć, ale jak najbardziej było warto. Postawiłyśmy wszystko na jedną kartę. Wiedziałyśmy, jakie jest ryzyko. Mimo że ponownie doszło do kontuzji, to nie żałuję.


PAP: Patrząc na całą drogę, którą trzeba było pokonać, by zdobyć ten krążek, myślą panie więcej o związanych z nią cieniach czy blaskach?


J.O.: Wydaje mi się, że każda osoba, która uprawia sport wyczynowo, doświadcza więcej tych cieni. Bo jednak więcej razy upadamy i podnosimy się po porażkach, a sukcesy nie pojawiają się systematyczne, nie przychodzą stale co roku ani z dnia na dzień. Więcej jest ciemniejszych stron, ale to jest cena, którą wiemy, że musimy zapłacić, by zdobyć ten upragniony medal. Mamy więc pełną świadomość tego, że musimy wylać trochę potu, a nawet i łez, by go wywalczyć.


PAP: W Paryżu w 2024 roku w programie igrzysk nie będzie już klasy 470. W Japonii po wywalczeniu upragnionego medalu olimpijskiego nie były panie w stanie odpowiedzieć na pytanie o dalszą przyszłość. Decyzja już zapadła?


A.S.: Wymyśliłyśmy, że nie chcemy się rozstawać, to przede wszystkim. Nasze plany są takie, że będziemy żeglować dalej razem, lecz na innej łódce - w klasie 49er FX.


PAP: Taka zmiana będzie trudnym zadaniem czy dużą rolę odegra doświadczenie, które już panie posiadają?


A.S.: Zmiana klasy zawsze jest dużym wyzwaniem. Aczkolwiek mamy kontakt z zawodnikami, którzy żeglują na tej łódce i tak naprawdę znajdujemy bardzo dużo podobieństw. Z naszej perspektywy to na pewno będzie kwestia złapania techniki, bo różni się ona w porównaniu z żeglowaniem w klasie 470. Ale jeśli chodzi o rozgrywanie wyścigów czy współpracę w zespole, to my to wszystko już mamy. Tak naprawdę więc dla nas w tym momencie przede wszystkim chodzi o skupienie się na opanowaniu techniki i dobrym prowadzeniu łódki, by uzyskać maksymalną prędkość, a całą resztę bazy mamy już zbudowaną.


PAP: Różnice dotyczące techniki w zestawieniu tych dwóch klas bardziej można określić jako znaczące czy to kwestia detali?


J.O.: To znaczące różnice, to jednak inny format łódki. Jest ona łatwiej wywrotna. Tak więc podejrzewam, że przez pierwsze kilka miesięcy będziemy się wywracać i podnosić, obijać się o maszt i różne części łódki. Ale mam nadzieję, że szybko załapiemy technikę i będziemy mogły się już cieszyć tym żeglarstwem. Początki jednak będą ciężkie, bo zawsze takie są, jak w każdej dziedzinie życia.


PAP: Co podczas wspomnianego czteromiesięcznego okresu rehabilitacji po operacji ręki będzie pani mogła robić w ramach wstępnych przygotowań do nowego sezonu?


A.S.: Kiedy zakończy się proces regeneracji tkanek, to będę mogła robić trening ogólnorozwojowy. W międzyczasie będę pracować nad ogólną sprawnością. Jestem świeżo po operacji i muszę dbać o to, by nie doprowadzić do zakwaszenia organizmu. Potem będą stopniowo wprowadzane treningi siłowe. Po upływie tych czterech miesięcy powinnam wrócić do składu.


PAP: Wówczas będzie trzeba nadrabiać zaległości, by dogonić partnerkę z łódki?


J.O.: To, że ja już będę wówczas do przodu będzie na plus dla naszej załogi, a Agnieszka szybko mnie dogoni. Dużo gorzej jest, gdy dwie świeże osoby naraz wchodzą na łódkę niż jak jedna, która ma nadrobić. Nie umawiałam się na wspólne pływanie z nikim konkretnym na czas nieobecności Agnieszki. To będzie bardziej współpraca z doskoku.


PAP: Wiele miesięcy wspólnych przygotowań, a potem pełen emocji start w Japonii. Od czasu zakończenia igrzysk miały panie etap odpoczynku od siebie?


A.S.: My to za sobą tęsknimy...


J.O.: Dzwonimy do siebie często. Wiadomo, jak jesteśmy w trakcie sezonu i jest dużo presji, to bywa dosyć ciężko, ale potrafimy sobie z tym radzić. Wiemy, kiedy trzeba od siebie troszeczkę odpocząć. Wtedy każda czasem idzie na chwilę do swojego pokoju, nie przebywamy na siłę ze sobą cały czas. Ale generalnie bardzo się lubimy i cieszymy swoim towarzystwem. Często chodzimy razem na kolacje. Nie, chyba nie mamy potrzeby odpoczywania od siebie.


Rozmawiała: Agnieszka Niedziałek (PAP)


an/ cegl/


Kraj i świat

2024-08-06, godz. 18:30 Paryż/siatkówka - Polki przegrały w ćwierćfinale z Amerykankami 0:3 i odpadły z turnieju (wynik) Polskie siatkarki przegrały z reprezentacją Stanów Zjednoczonych 0:3 (22:25, 14:25, 20:25) w ćwierćfinale turnieju olimpijskiego i odpadły z igrzysk. Amerykanki… » więcej 2024-08-06, godz. 18:30 ISW: dalszy ciąg czystek w kierownictwie resortu obrony; celem ludzie Szojgu Zatrzymania kolejnych osób z kierownictwa ministerstwa obrony Rosji świadczą o tym, że kontynuowane jest usuwanie ludzi związanych z byłym szefem resortu… » więcej 2024-08-06, godz. 18:20 Armenia nie weźmie udziału w manewrach w Rosji i Kirgistanie w sierpniu i wrześniu W sierpniu i wrześniu Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB), sojusz wojskowy zrzeszający niektóre państwa b. ZSRR, przeprowadzi manewry… » więcej 2024-08-06, godz. 18:20 USA/ Gubernator Minnesoty Tim Walz kandydatem Harris na wiceprezydenta (opis) Niemal pewna kandydatka Partii Demokratycznej w wyborach prezydenckich w USA Kamala Harris poinformowała we wtorek w wiadomości tekstowej do swoich zwolenników… » więcej 2024-08-06, godz. 18:20 Śląskie/ Będzin zamawia zaprojektowanie rewitalizacji cementowni Grodziec Samorząd Będzina (Śląskie) przygotowuje rewitalizację pozostałości po monumentalnej XIX-wiecznej cementowni w dzielnicy Grodziec. Obecnie zamawia zaprojektowanie… » więcej 2024-08-06, godz. 18:20 Łódź/ Marszałek województwa o nowym dyr. Muzeum Sztuki: wierzę, że zszyje to, co zostało rozprute Marszałek woj. łódzkiego Joanna Skrzydlewska powitała na wtorkowej konferencji nowego dyrektora Muzeum Sztuki w Łodzi Daniela Muzyczuka. 'Wierzę, że będzie… » więcej 2024-08-06, godz. 18:20 Piłkarska LK – trener Śląska: mamy swoje marzenia Trener Śląska Wrocław Jacek Magiera przed pierwszym meczem trzeciej rundy eliminacji Ligi Konferencji z St. Gallen w samych superlatywach wypowiadał się o… » więcej 2024-08-06, godz. 18:20 Paryż/siatkówka - PZPS: Bołądź uzupełni skład meczowy za Bieńka Mateusz Bieniek doznał w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich ze Słowenią kontuzji stopy i nie zagra już w Paryżu. Skład Polaków uzupełni dotychczasowy… » więcej 2024-08-06, godz. 18:20 Podlaskie/ Rozpoczął się Festiwal Organowy Młodych w Sejnach Mszą świętą w intencji uczestników oraz koncertem w bazylice rozpoczął się we wtorek w Sejnach (Podlaskie) 31. Międzynarodowy Festiwal Organowy Młodych… » więcej 2024-08-06, godz. 18:00 Paryż/siatkówka - Polki przegrywają z Amerykankami 0:2 w ćwierćfinale Polskie siatkarki przegrywają z reprezentacją Stanów Zjednoczonych 0:2 (22:25, 14:25) w ćwierćfinale turnieju olimpijskiego. Zwycięzca tego spotkania w półfinale… » więcej
1234567
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »