Radio Opole » Kraj i świat
2021-08-31, 07:20 Autor: PAP

Ukazała się książka pianistki Ewy Pobłockiej pt. "Forte-piano"

Książka "Forte-piano" wydawnictwa słowo/obraz terytoria to zbiór tekstów Ewy Pobłockiej. "Ta książka nie jest dla mnie końcem pewnego etapu w życiu, ale początkiem kolejnego. Lubię wciąż patrzeć w przyszłość" - pisze pianistka.

"Babcia Salomea w niedzielne poranki, zwłaszcza te świąteczne, prowadziła mnie na sumę do oliwskiej katedry. Samo nabożeństwo – długie i niezrozumiałe (wtedy jeszcze w całości po łacinie) – nużyło mnie. Czekałam na koniec, kiedy po ostatnich taktach pieśni lub kolędy organista zaczynał improwizować. Wolnym krokiem, trzymając babcię za rękę, szłam z zadartą w górę głową, patrząc na słynne organy. Słuchałam z zachwytem małego dziecka, jak stopniowo, wraz z narastającą dynamiką muzyki, organista uruchamiał kolejne manuały i registry, wprawiał w ruch coraz więcej postaci aniołów grających na trąbkach, włączał kolejne słońca i dzwonki. Wydawało się, że gwiazdy na sklepieniu błyszczały coraz jaśniej. Mogłam tam stać, patrzeć i słuchać w nieskończoność. Te grzmiące organy i blask pozostawały w oczach, uszach i wyobraźni" - tak opisuje swoje pierwsze doświadczenia muzyczne Ewa Pobłocka. W "Forte-piano" można znaleźć jej wspomnienia, rozważania, pytania, zachwyty, podziw, rzadko rozczarowanie. "Ta książka nie jest dla mnie końcem pewnego etapu w życiu, ale początkiem kolejnego. Lubię wciąż patrzeć w przyszłość" - podkreśla.


"Forte-piano" to zbiór tekstów Pobłockiej, część z nich publikowana była w kwartalnikach "Zeszyty Literackie", "Wyspa" oraz w gdańskim miesięczniku "Autograf". Książka nie jest chronologiczną biografią, a każdy jej rozdział porusza nowy wątek. Pianistka wspomina ważne dla siebie miejsca, takie jak rodzinny Gdańsk, osoby: rodziców, babcię Salomeę, artystów: Dang Thai Sona, Witolda Lutosławskiego, Andrzeja Panufnika, Jerzego Maksymiuka. Opowiada o swoich pedagogach, konkursach i nagraniach, w których brała udział, o fortepianach, na których grała.


Mama Pobłockiej, Zofia Janukowicz-Pobłocka, była śpiewaczką. Mała Ewa już w dzieciństwie akompaniowała jej podczas domowych prób, a potem w trakcie koncertów. Pobłocka pisze, że we trójkę razem z ojcem jeździli do ZSRS na recitale. "Tata zajmował się tak zwanym życiem, a my koncertowałyśmy. Cudownie było podczas tych wyjazdów mieć oparcie w obojgu rodzicach. Były to męczące podróże samolotami na długich trasach – Ałma-Ata–Leningrad czy Mińsk–Tallin. Były też podróże koleją – z samowarem w przedziale i wspaniałymi widokami za oknem np. w drodze z Moskwy do Jarosławia. Mama miała tam swoją publiczność. Uwielbiano ją! Głośne okrzyki: +Brava+, po kilka bisów po każdym koncercie, a potem prezenty od nieznajomych za kulisami".


Osobny rozdział poświęcony jest instrumentom. "Podczas kontaktu z klawiaturą lubię doznawać takiego samego uczucia, jak podczas wyrabiania drożdżowego ciasta – klawisz ma się poddawać mojej dłoni, dotykowi palców, ma reagować na ciepło i ruch, aby w ostatecznym efekcie uzyskać absolutną doskonałość drożdżowej baby wielkanocnej, która dociera do wszystkich zmysłów, przyprawiając o zawrót głowy" - wyjaśnia. Pobłocka opisuje swoją wizytę w fabryce fortepianów Kawai w Hamamatsu w Japonii, gdzie mogła prześledzić cały proces budowy fortepianu. "Odpowiedzialny za działania w laboratorium technik powiedział mi, że kiedy sprawdza się parametry fortepianu, wysypuje się na instrument piasek. Jeśli wszystko się zgadza – fale, wibracje i tak dalej – piasek układa się w równomierne kręgi, jeśli jednak pojawiają się niedoskonałości, obraz piasku również jest nierówny" - tłumaczy.


Pobłocka jest laureatką V nagrody oraz Nagrody Polskiego Radia za najlepsze wykonanie mazurków Chopina na 10. Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina w 1980 r. W latach 2005 i 2015 była członkiem jury konkursu. W książce dzieli się przemyśleniami na ten temat. "Oto młodzi pianiści z różnych stron świata wyjeżdżają z Warszawy, aby +nieść nowinę, jak grać Chopina+. Oczywiście nie wszyscy powinni być postrzegani jako ci, którzy umieją, wiedzą, rozumieją, czują. Zdarza się, że niektórych laureatów uważamy za mniej interesujących od tych, którzy odpadli w pierwszym – drugim etapie. Ci drudzy, choć grali interesująco, pięknie, nie mieli szczęścia przejść dalej. Są też sytuacje, kiedy ktoś przez cały konkurs gra wspaniale, ale nie wystarcza mu doświadczenia, odwagi, nerwów na ostatni występ z orkiestrą i zajmuje dalsze miejsce". Odwiecznym dylematem Pobłockiej, jak przyznała, jest stanie przed wyborem, czy dawać szansę tym, u których słychać talent, widać ich ciekawość i spontaniczność, chociaż czasem zdarza im się popełnić błąd, czy stawiać na tych, którzy wszystko wiedzą, grają nieskazitelnie i wiadomo, że udźwigną ciężar odpowiedzialności, a mimo że potrafią chwilami zaczarować, to jednak nie do końca przekonują swoją grą, w jej odbiorze brak jest zachwytu, nie zostaje poruszona najczulsza struna…".


Artystka opowiada o swoich inspiracjach: Marii Joao Pires, Marcie Argerich, Dang Thai Sonie. O koncercie Witolda Małcużyńskiego mówi, że "grane przez niego pochody oktawowe spowodowały dreszcze na plecach, a wszystkie miejsca oznaczone przez Liszta con abbandono brzmiały zjawiskowo". "Żadnych zbędnych gestów, żadnych sztuczek. Tylko kompozytor, fortepian, orkiestra i pianista" - zaznacza. Z kolei kiedy zaczynał grać Światosław Richter, "wszyscy słuchali z zapartym tchem, od pierwszej do ostatniej nuty". "Latami pamiętałam te koncerty – w interpretacjach Richtera była jakaś moc" - wspomina. "Żadnego rzucania uroku na publiczność, skromny ukłon, mała lampka ustawiona tylko na klawiaturę i nuty. W swoim zachowaniu jakże podobni są do niego Grigorij Sokołow czy Radu Lupu. Dla nich liczy się tylko muzyka, która ma +wyrażać wszystko, co nie może być wypowiedziane, ale o czym nie można milczeć+" - pisze, cytując Victora Hugo.


Dzieli się również opinią o artystach, których gry nie poważa. "Od kilkunastu lat spotykam się z nagraniami pewnego pianisty o bliźniaczym imieniu i nazwisku. Znam go też z występów telewizyjnych i wywiadów. Posiada dość spory repertuar, potrafi grać bardzo szybko i bardzo głośno. Bardzo skutecznie opowiada też dowcipy i zabawia publiczność. Jako dziecko ponoć obejrzał odcinek filmu +Tom and Jerry+, w którym tytułowa dwójka goni się po klawiaturze fortepianu, i postanowił, że też tak szybko po tejże fortepianowej klawiaturze będzie biegał. Owszem, zrobił dużą karierę, jest popularny, rozpoznawalny, ale czy w muzyce zwanej poważną szukamy rozrywki? Czy chodzi o show, widowisko, przedstawienie?" - zastanawia się Pobłocka. Z kolei o innej pianistce pisze, że wszystkie jej nagrania są do siebie podobne, a różnią się sukienki – długością i bardziej lub mniej wyciętymi dekoltami. "Jej gra jest sprawna, perfekcyjna, bezosobowa. Sięgając do Kundery, to +Nieznośna lekkość gry+. Publiczność szaleje, podziwia kolejne jeszcze szybsze pasaże, oktawy, lecz to są tylko akrobacje na fortepianie. Jeśli miałabym ochotę zobaczyć takie akrobacje, poszłabym do cyrku" - tłumaczy Pobłocka i dodaje, że kiedy chce coś przeżyć, wzruszyć się, zamyślić, ogląda obrazy, których twórca jest niewidoczny, lub bierze tomik poezji i zastanawia się, co znaczą zapisane w nim słowa i w jakie rejony wyobraźni ją poprowadzą. "Albo idę na koncert Marii Joao Pires, która wkłada najbardziej szarą suknię i po prostu wspaniale gra" - kontynuuje swoje rozważania.


"Skoro nie istnieje jedyna, prawdziwa, obiektywna definicja piękna, czym należy się kierować? Ja chciałabym się zasłuchać, doznać olśnienia i dać się poprowadzić w inny świat – taki, w którym po deszczu dotykamy liścia tak, żeby nie strącić ani jednej kropli. Nie zapamiętuję gestów, zapamiętuję ducha muzyki. Im mniej tego, co na zewnątrz, tym lepiej" - podkreśla artystka. (PAP)


Autor: Olga Łozińska


oloz/ skp /


Kraj i świat

2024-08-03, godz. 13:40 Paryż/pływanie - Polki poza finałem sztafety 4x100 m st. zmiennym Polskie pływaczki odpadły w eliminacjach sztafet 4x100 m stylem zmiennym podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Adela Piskorska, Dominika Sztandera, Paulina… » więcej 2024-08-03, godz. 13:20 Paryż/lekkoatletyka - Lisek: siadłem psychicznie na tych igrzyskach Robert Sobera i Piotr Lisek nie awansowali do poniedziałkowego finału olimpijskiego skoku o tyczce. W Paryżu Polacy zaliczyli skoki na 5,60 m. Minimum kwalifikacyjne… » więcej 2024-08-03, godz. 13:20 Namibia/ Poseł niemieckiej AfD złożył wieniec na grobie zbrodniarza i zaprzeczył ludobójstwu Sven Tritschler, zastępca lidera frakcji prawicowo-populistycznej AfD w Bundestagu z Nadrenii Północnej-Westfalii, będąc w Namibii, złożył wieniec na grobie… » więcej 2024-08-03, godz. 13:20 Paryż/pływanie - polska sztafeta 4x100 m st. zmiennym mężczyzn poza finałem Polska sztafeta pływacka 4x100 m stylem zmiennym mężczyzn zajęła 10. miejsce w eliminacjach i odpadła z olimpijskiej rywalizacji w Paryżu. Biało-czerwoni… » więcej 2024-08-03, godz. 13:20 Poznań/ „Szyfrodziewczyny”; nowa wystawa czasowa w Centrum Szyfrów Enigma W pierwszy weekend sierpnia Centrum Szyfrów Enigma udostępni publiczności nową wystawę czasową. Ekspozycja to kolejna odsłona projektu edukacyjno-kulturalnego… » więcej 2024-08-03, godz. 13:10 Paryż/żeglarstwo – Tarnowski był w ćwierćfinale szósty i zajął dziewiąte miejsce w klasie iQFoil Paweł Tarnowski (SKŻ Ergo Hestia Sopot) był w ćwierćfinale serii medalowej olimpijskich regat w windsurfingowej klasie iQFoil szósty i ostatecznie zajął… » więcej 2024-08-03, godz. 13:00 Paryż/siatkówka plażowa - Hiszpanie Herrera i Gavira rywalami Polaków w 1/8 finału Doświadczeni hiszpańscy siatkarze plażowi Pablo Herrera i Adrian Gavira będą rywalami Michała Bryla i Bartosza Łosiaka w 1/8 finału igrzysk w Paryżu… » więcej 2024-08-03, godz. 13:00 Paryż/lekkoatletyka - polscy tyczkarze poza finałem Robert Sobera i Piotr Lisek nie awansowali do poniedziałkowego finału olimpijskiego skoku o tyczce. W Paryżu Polacy zaliczyli skoki na 5,60 m. Minimum kwalifikacyjne… » więcej 2024-08-03, godz. 13:00 Paryż/pływanie - Chmielewski bez awansu do finału 1500 m st. dowolnym Krzysztof Chmielewski nie zakwalifikował się do niedzielnego finału olimpijskiej rywalizacji w Paryżu na 1500 m stylem dowolnym w pływaniu. Polak czasem 15.04,99… » więcej 2024-08-03, godz. 13:00 Paryż/żeglarstwo – Dziarnowska była w ćwierćfinale piąta i zajęła ósme miejsce w klasie iQFoil Maja Dziarnowska (SKŻ Ergo Hestia Sopot) była w ćwierćfinale serii medalowej olimpijskich regat w windsurfingowej klasie iQFoil piąta i ostatecznie zajęła… » więcej
44454647484950
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »