Hiszpania/ Rządowy projekt reformy uniwersyteckiej z perspektywą płci i zespołami ds. różnorodności
W dokumencie, do którego miał dostęp „ABC”, cały rozdział jest poświęcony promowaniu równości wśród kadry dydaktycznej i badawczej. W tym kontekście tekst opowiada się za ustanawianiem preferencji w konkursach na stanowiska dydaktyczne, naukowe i urzędnicze na uczelniach, w celu promowania dostępu kobiet jako płci mniej reprezentatywnej.
Inny rozdział poświęcony jest uniwersyteckim jednostkom ds. różnorodności, które mają odpowiadać za „koordynację i włączanie w główny nurt rozwoju polityki uczelni kwestii równości kobiet i mężczyzn” oraz za „włączenie perspektywy płci do działań i funkcji uczelni”. Statuty uczelni powinny ustanowić „reżim” funkcjonowania takich zespołów. ABC przypomniał, że w praktyce na wielu publicznych uniwersytetach już one istnieją, ale w projekcie reformy zostały przedstawione jako obowiązkowe. Polityka antydyskryminacyjna ma zostać zapisana we wszystkie działania i funkcje uczelni.
Ustawa Castells stawia sobie za cel „zredukowanie różnic płciowych w karierze naukowej”, promowanie naukowych projektów z perspektywy płci oraz osiągnięcie parytetu w zespołach naukowych, w tym zwiększenie liczby kobiet jako głównych badaczy.
W tekście podkreśla się, że warunkiem powołania i uznania uniwersytetu będzie istnienie planu na rzecz równości płci w biurach ds. pracowniczych oraz protokołu przeciwko molestowaniu seksualnemu.
Podobnie jak było w przypadku projektów reform systemów nauczania w szkołach podstawowych i średnich, także na uniwersytetach perspektywa płci zalewa teksty edukacyjne - skomentował ABC.
„Projekt rządowej reformy systemu uniwersyteckiego jest ideologicznym projektem, za pomocą którego lewica chce podporządkować społeczeństwo swoim dogmatom. W tekście projektu jest błąd kapitalny: jest sekciarski i dopasowany do społecznego laboratorium lewicy, instytucjonalizując jej dogmaty” - skomentował dziennik w niedzielę.
Dziennik zauważył, że Ustawa Castells zmierza także do zdegradowania uniwersytetów, gdyż stanowiska rektorskie miałyby być dostępne dla ogółu etatowych nauczycieli akademickich, przy obniżeniu kategorii kandydata na najwyższe stanowisko uniwersyteckie. „Jest to próba skolonizowania uczelni przez skrajną lewicę - napisał dziennik. - Chodzi o to, aby pominąć eminencję naukową, a nagrodzić przynależność polityczną, aby przejąć kontrolę nad systemem akademickim. Uniwersytet, filar, na którym opiera się wiedza, badania, motor postępu społecznego, staje się w rękach lewicy rodzajem świeckiego minaretu, z którego można głosić ideologię polityczną jako jedynie słuszną i ustanowić nowy model społeczny, oparty na neowartościach i neologizmach”.
„To znacznie więcej niż projekt ustawy uniwersyteckiej, to ideologiczny projekt lewicy, która używa uniwersytetu, aby budować społeczeństwo według swoich upodobań” - konkluduje dziennik.
Projekt reformy uniwersyteckiej jest zgodny z zatwierdzoną przez parlament Hiszpanii w 2020 r. reformą oświaty, przyjętą glosami rządzących krajem socjalistów oraz ich koalicjanta radykalnie lewicowej Podemos, przy poparciu ugrupowań separatystycznych.
Z Saragossy Grażyna Opińska (PAP)
opi/ tebe/