Mark Hamill wyznał, dlaczego spuścił wzrok, gdy przed laty witał się z księżniczką Małgorzatą
Na zdjęciu, wykonanym podczas brytyjskiej premiery „Imperium kontratakuje” w 1980 roku, Hamill ma nisko opuszczoną głowę. Wyjaśnił, że to skutek wcześniejszego żartu kolegi z planu „Billy’ego” Dee Williamsa (odtwórcy roli Lando Calrissiana).
„To zdjęcie zostało zrobione chwilę po tym, jak Billy Dee poinformował mnie, że bezpośredni kontakt wzrokowy z członkami rodziny królewskiej jest karany więzieniem i/lub ścięciem głowy" - napisał Mark Hamill. „Oczywiście nie zaryzykowałem”.
Williams też jest na tym zdjęciu, uśmiechnięty pod wąsem. Według Hamilla „cieszy się ze swojego kawału”. Wszystkiemu zaś przygląda się Frank Oz (w „Gwiezdnych wojnach” Oz najpierw animował lalkę Yody, a gdy postać ta była już generowana komputerowo – dubbingował ją).
Komentujący ten post internauci uspokajają Hamilla, że księżniczka była „pomniejszą arystokratką”, więc w razie faux pas, co najwyżej odrąbano by mu rękę”. Albo ostrzegają… jednak nie przed rodziną królewską: „Ten Lando wygląda na faceta, któremu nie można ufać, jak powiedziała moja 6-letnia córka, gdy tylko zobaczyła go w filmie”. (PAP Life)
pba/ moc/