W. Brytania/ Zatrzymano 5 osób w związku z postrzeleniem aktywistki Black Lives Matter
27-letnia Sasha Johnson, mimo przebytej operacji, nadal znajduje się w stanie krytycznym, po tym jak w nocy z soboty na niedzielę została postrzelona w głowę podczas przyjęcia w ogrodzie jednej z posesji w Peckham w południowym Londynie.
Jak poinformowała policja, wszyscy aresztowani zostali najpierw zatrzymani w związku z innymi przestępstwami, a następnie rozszerzono zarzuty o usiłowanie zabójstwa. Pierwszy podejrzany, 17-latek, został zatrzymany we wtorek po południu w związku z zarzutem posiadania broni ofensywnej i handlu narkotykami. Następnie policja przeprowadziła nalot na nieruchomość w Peckham, gdzie aresztowała trzech mężczyzn - w wieku 18, 19 i 28 lat - w związku z podejrzeniem o napaść i posiadanie narkotyków z zamiarem ich rozprowadzania. Piąty mężczyzna, w wieku 25 lat, został aresztowany we wtorek wieczorem po pościgu samochodowym, pod zarzutem pobicia i niezatrzymania się przed policją.
Na razie nie ujawniono personaliów zatrzymanych, ale już we wtorek policja poinformowała, że Johnson została postrzelona przez czterech czarnoskórych mężczyzn, którzy wdarli się na przyjęcie i nie ma nic, co by wskazywało, by była celem zamierzonego ataku. Peckham to jeden z najbardziej zróżnicowanych etnicznie obszarów Londynu - ponad 50 proc. mieszkańców jest rasy czarnej.
Założone przez Johnson ugrupowanie polityczne Taking the Initiative Party (TTIP), które w niedzielę poinformowało o incydencie w mediach społecznościowych, sugerowało, że postrzał miał związek z działalnością Johnson i twierdziło, że miała ona otrzymywać liczne groźby śmierci.
Sasha Johnson stała się znana jako organizatorka brytyjskich protestów Black Lives Matter w lecie zeszłego roku, m.in. wskutek stylizacji nawiązującej do amerykańskiego ruchu Czarnych Panter - ubrana zwykle była w czarny beret, kamuflażowe spodnie i kamizelkę chroniącą przed ciosami nożem.
Rozgłos przyniosły jej też kontrowersyjne, radykalne hasła - wzywała np. do stworzenia "rejestru przestępców rasowych", na podstawie którego ludzie mogliby zostać niedopuszczani do pracy, utworzenia w Wielkiej Brytanii "czarnej milicji", pozbawienia funduszy istniejących sił policyjnych, gdyż te, jej zdaniem, przypominają Ku Klux Klan, czy przyznania czarnoskórym "reparacji podobnych do tych za Holokaust", gdyż jak twierdzi, kapitalizm dyskryminuje ich rasowo.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
bjn/ zm/