PZU: PKB w II kwartale może być wyższy niż przed rokiem o niemal 10 proc.
GUS opublikował w piątek szybki szacunek wzrostu PKB w I kwartale 2021 roku. Z danych wynika, że PKB niewyrównany sezonowo (w cenach stałych średniorocznych roku poprzedniego) zmniejszył się realnie o 1,2 proc. w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego.
"Obserwując szybkie tempo spadku nowych zakażeń, postęp szczepień i spadek liczby hospitalizowanych z powodu COVID-19, nie spodziewamy się problemów z realizacją harmonogramu luzowania ograniczeń. Ciepła pogoda powinna pomóc w ograniczaniu pandemii w kolejnych miesiącach. Nie widać zatem powodów, by wątpić w mocne odbicie PKB w II kw. zwłaszcza, że w trudnych warunkach pierwszego kwartału wyniki były lepsze od oczekiwań. Weszliśmy w okres bardzo wysokich rocznych dynamik wskaźników aktywności gospodarczej, na co wpływ ma niska baza sprzed roku. Dynamika produkcji sprzedanej przemysłu w kwietniu może przewyższyć 45 proc. r/r a dynamika sprzedaży detalicznej może wynieść ok. 30 proc. r/r. PKB w II kwartale może być wyższy niż przed rokiem o niemal 10 proc." - prognozuje Paweł Durjasz, główny ekonomista PZU.
W swoim komentarzu zwrócił on uwagę, że dane opublikowane przez GUS są lepsze niż można było oczekiwać. Inne informacje płynące z gospodarki także pokazują na silne odbicie.
"Bardzo mocno po raz kolejny wzrosła produkcja przemysłowa, korzystając z globalnego ożywienia w tym sektorze i dynamicznego wzrostu obrotów handlu światowego. Mimo anty-pandemicznych ograniczeń sprzedaż detaliczna w całym I kwartale była już nieco wyższa niż rok wcześniej – co daje nadzieję na nieznaczny wzrost konsumpcji w skali roku. Produkcja budowlana wzrosła po mroźnym lutym. Badania koniunktury wskazują na dalszy wzrost zamówień, eksportu i produkcji – choć krótkookresowo jej wzrost może być zakłócany przez niedobory materiałów i surowców. To wszystko skłania do podwyższenia prognozy wzrostu PKB w 2021 roku do ok. 4,5 proc." – ocenia Paweł Durjasz.
GUS w piątek opublikował także dane o inflacji w kwietniu. Wyniosła ona 4,3 proc. w stosunku do kwietnia 2020 roku. Jak ocenia główny ekonomista PZU, wysoka inflacja będzie się utrzymywać przez kolejne miesiące.
"Wzrost inflacji w pierwszych miesiącach roku to wynik działania czynników pozostających poza kontrolą polityki pieniężnej. Wskaźnik CPI powinien utrzymać się powyżej 4 proc. do końca tego roku - potem wpływ tych czynników wygaśnie. Ryzyko utrzymania się inflacji na podwyższonym poziomie jednak wzrosło – wchodzimy bowiem w okres dynamicznego ożywienia, sytuacja na rynku pracy jest relatywnie dobra, popyt na pracę i presja płacowa rosną a odłożony popyt skieruje się zaraz także ku poddanym dotąd ograniczeniom usługom" – ocenia główny ekonomista PZU. (PAP)
ms/