Znieważenie policjantów może kosztować bielszczanina rok więzienia
"Mężczyzna przebiegł ulicę w miejscu niedozwolonym kilkanaście metrów przed radiowozem. Nie miał założonej maseczki. Kiedy policjanci podjechali bliżej, odwrócił się, pokazał obraźliwy gest wystawiając środkowy palec i wyzwał ich, używając niewybrednych obelg" – zrelacjonował rzecznik bielskiej policji asp. szt. Roman Szybiak.
Funkcjonariusze postanowili wylegitymować krewkiego pieszego, który dopuścił się przestępstwa znieważenia stróży prawa, ale ten przyspieszył kroku i wszedł na teren swojej ogrodzonej nieruchomości.
"Kiedy policjanci podeszli, nadal zachowywał się wobec nich arogancko. Używając wulgarnych przekleństw odmawiał okazania dokumentu. Kiedy nie pomogły wezwania i ostrzeżenia, a bielszczanin zaczął zaciskać pięści i stawał się coraz bardziej agresywny, stróże prawa użyli siły i obezwładnili mężczyznę. Okazało się, że ma prawie 2 promile alkoholu. Został doprowadzony do policyjnej izby zatrzymań" – powiedział Szybiak.
Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie 30-latek usłyszał zarzut znieważenia policjantów na służbie. Grozi za to rok więzienia.(PAP)
autor: Marek Szafrański
szf/ mark/