Fatiha El-Kaddaoui jest szefową kuchni, która przyjmuje zamówienia od osób prywatnych, przynosi składniki do ich domu i używa ich sprzętu do przygotowywania i serwowania dań o jakości restauracyjnej. Przyznaje, że zainteresowanie ze strony Paryżan jest tak duże, że miesięcznie musi odrzucić do 30 rezerwacji.

"Jest bardzo, bardzo duże zapotrzebowanie na taką usługę. Wcześniej ci klienci chodzili do restauracji dwa, trzy razy w tygodniu, a nawet częściej" – wyjaśnia w rozmowie z Reutersem szefowa kuchni.

El-Kaddaoui powiedziała, że działa zgodnie z przepisami. Nie obsługuje zgromadzeń większych niż sześć osób i nie pracuje po godzinie 19:00. Ale jej usługi nie są w zasięgu każdego paryżanina: obiad dla dwojga kosztuje 170 euro za osobę.

W ubiegły piątek z takiej usługi skorzystała Valerie Lacroix, która postanowiła przenieść restaurację do domu i spotkać się na lunch z mamą. W menu, które przygotowała szefowa kuchni znalazło się z foie gras, ceviche z dorady, a następnie danie z krewetek i przegrzebków.

"Oczywiście chcemy wyjść, zobaczyć naszych przyjaciół i rodzinę oraz spędzić z nimi czas, ale nie możemy. To odtworzenie tej wspólnej chwili w domu" – przyznała Lacroix.

Restauratorzy i szefowie kuchni na całym świecie wymyślili kreatywne sposoby radzenia sobie z pandemią, która zdewastowała ich branżę. Niektórzy przygotowują wysokiej jakości posiłki na wynos, podczas gdy inni oferują lekcje gotowania w mediach społecznościowych.

Zamknięte restauracje, w których przed pandemią tłumnie biesiadowali Francuzi, są na stałe wpisany w ich styl życia. Potwierdzają to dane Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, według których Francuzi spędzają więcej czasu na jedzeniu lub piciu w restauracjach niż w jakimkolwiek innym rozwiniętym kraju, więc zamknięcie restauracji uderzyło ich szczególnie mocno. (PAP Life)

mdn/ moc/