Kędzierzyn-Koźle: Paweł Rams odwołany... na jeden dzień
Ewa Stawska-Bąk do urzędu już nie wróci, co dość niejednoznacznie tłumaczył prezydent Tomasz Wantuła. Wskazywał on na uwagi, które związane były z nadzorowanym przez nią pionem. Jak się okazuje była też pewna przedreferendalna umowa.
- Paweł Rams i Ewa Stawska-Bąk to są ludzie, których ja powołałem. Wcześniej umówiliśmy się, że jeżeli referendum się uda, odchodzimy razem. Na pewno jest też tak, że trzeba się mocno wsłuchać w głos mieszkańców - mówi prezydent.
Wiele uwag mieszkańców dotyczyło także oświaty, za którą odpowiadał wiceprezydent Paweł Rams. On jednak otrzymał ponowne powołanie na stanowisko.
Tego zawirowania kadrowego nie rozumie Wojciech Jagiełło, przewodniczący rady miasta.
- Dla mnie jest to decyzja kuriozalna, no bo skoro odwołał, to znaczy, że chyba jednak nie spełnił oczekiwań – komentuje Jagiełło.
Być może sprawa ma związek z toczącym się postępowaniem wyjaśniającym. Wojewoda sprawdza bowiem, czy wiceprezydent Rams został dwa lata temu powołany zgodnie z przepisami. Zdaniem jednego z radnych, Tomasz Wantuła obniżył mu wymagany staż pracy w sytuacji, gdy nie był on jeszcze pracownikiem samorządowym.
Posłuchaj naszych rozmówców:
Adam Lecibil (oprac. AL)