Witold Zembaczyński: "Dziś to my jesteśmy na pierwszej linii kryzysu migracyjnego"
O konieczności stworzenia europejskiego systemu relokacji uchodźców mówił gość Porannej Rozmowy Radia Opole, poseł Witold Zembaczyński z Nowoczesnej.
- Tych darczyńców jest długa lista, ale za każdym razem nasza koncepcja pomocy tutaj, z Opola, jest taka, żeby dostarczyć żywność, która tam jest na wagę złota, opatrunki, różne akcesoria pomagające w obronie cywilnej wytrwać. A ma to głęboki sens, ponieważ będąc na miejscu widzimy ogromny hart ducha, waleczność w tych ludziach. Oni często naprawdę niewiele mają, ale bardzo cenią swoją wolność, więc pomoc w Ukrainie, tam na miejscu, jest bezcenna dla tych ludzi, bo tak naprawdę my pomagamy samym sobie - powiedział.
- Jako społeczeństwo włożyliśmy ogromny wysiłek, żeby pomoc Ukraińcom. Ale wojna się przedłuża, dlatego musimy rozkładać siły, a naszym obowiązkiem jako klasy politycznej jest przekonać innych polityków, unijnych do stworzenia europejskiego systemu relokacji uchodźców - stąd też moje wyjazdy na Ukrainę - dodał Witold Zembaczyński.
- Uczestniczę w takich spotkaniach z parlamentarzystami z całej Europy, on-line o tym rozmawiamy, więc to jest bardzo istotne, żeby oni mieli informację z pierwszej ręki i wywierali presję na swoje rządy w celu utworzenia tego mechanizmu, by otwarte wrota do Polski pozwoliły to napięcie migracyjne rozładować po całej Europie. Inaczej ta wojna Putina będzie coraz mocniej na nas oddziaływać - stwierdził.
- To są też trudne doświadczenia z różnymi kryzysami migracyjnymi, które miały miejsce na południu Europy. Dziś sytuacja się odwróciła i to my jesteśmy na pierwszej linii kryzysu migracyjnego - dodał gość Radia Opole. - Stąd konieczność wytworzenia dobrej polityki migracyjnej - puentował.