- Co roku staramy się, żeby były inne konkurencje, żeby zaskakiwać płetwonurków i podwyższać ich umiejętności - mówi Bogusław Kwiatkowski z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Opolu, organizator zawodów. - Jedną z konkurencji jest tor przeszkód z pływalności. Polega on na przepłynięciu przez koło hula-hop i przepłynięcie pod płotkiem. Ważne, że nie można dotknąć tych przeszkód. Liczy się oczywiście czas. Kolejną konkurencją jest etapowe ubieranie sprzętu. Na dnie basenu leży jacket z butlą z automatem. Nurek wskakuje do wody i musi pod wodą to wszystko założyć i dopiąć. Na końcu basenu znajduje się skrzyneczka z rurkami i śrubkami, które trzeba szybko skręcić. Utrudnieniem są rękawiczki neoprenowe.

Jeden z uczestników zawodów Tomasz Pawlik nurkuje od 1,5 roku. - To dobra okazja do potrenowania swoich umiejętności choć podwodny tor przeszkód jest trudny technicznie - mówi. - Trzeba mieć bardzo dobrą pływalność i duże umiejętności nurkowe.

- Na basenie jest oczywiście inaczej, bo bezpieczniej i jest duża przejrzystość wody. Ale nurkujemy tutaj, mając na uwadze sprawności nurkowe, które przydają się potem w normalnym nurkowaniu np. jeśli chodzi o ubieranie jacketu czy wydobywania pewnych rzeczy spod wody - mówi

- Do nurkowania ciągnie nas ciekawość świata podwodnego, bo nie każdy z powierzchni może zobaczyć wszystko co zobaczy nurek. A tutaj możemy sobie poćwiczyć - dodaje jedna z zawodniczek.

Do zawodów zgłosiło się 42 zawodników. Jak podkreślają organizatorzy, celem imprezy jest promowanie nurkowania także wśród dzieci i młodzieży.