W Otmuchowie wiatr nie sprzyjał żeglarzom - z dwóch dni regat ścigać mogli się tylko w niedzielę [ZDJĘCIA]
Na Jeziorze Otmuchowskim rozegrano regaty o puchar starosty nyskiego i memoriał Franciszka Ela. Zaplanowana na dwa dni impreza z powodu niesprzyjającej pogody odbyła się ostatecznie jednego dnia – w niedzielę. Choć z powodu pandemii zawodników było nieco mniej niż w poprzednich latach, to organizatorzy cieszą się, że impreza doszła do skutku.
- Była bardzo zacięta rywalizacja w pierwszym wyścigu. W drugim udało nam się trochę odjechać i mieliśmy taką bezpieczną przewagę, ale pierwszy wyścig był na styk – mówi Marcin Żurowski z Wrocławia.
- Dzisiaj wiało tak, że dało się szybko płynąć, dało się prześcignąć innych i zrobić parę zwrotów, więc ogólnie było fajnie – mówi Bianka Żyrek z Otmuchowa.
W związku z brakiem wiatru sobotnie wyścigi nie odbyły się. Żeglarze czas spędzili przy ognisku i na śpiewaniu szant. W niedzielę wiatr zaczął mocno dmuchać, więc łódki wypłynęły na jezioro.
- Nie wszyscy, którzy się zapisali dojechali, ale i tak nie możemy narzekać na frekwencję – mówi Jerzy Baran, komandor Jacht Klubu „Opty” w Otmuchowie. - Mam 6 omeg, 5 470-tek, 3 lasery i 5 optymistów. 38 osób. Przyjechali z Krakowa, Wrocławia, Dzierżoniowa. Są też okolice – Krapkowice, Nysa, Brzeg, więc dosyć dużo ludzi.
Zwycięzcy w poszczególnych kategoriach otrzymali nagrody i puchary z rąk starosty nyskiego.