Ogromne zainteresowanie pszczelarstwem. W szkołach ruch jak w ulu
Chętnych do zawodu jest coraz więcej. To lekarze, zawodowi wojskowi, nauczyciele. W szkole pszczelarskiej w Charbielinie w gminie Głuchołazy właśnie rozdano pierwsze dyplomy.
- Dzisiaj świat pędzi, a pszczoły to powrót do natury, taki sposób na zanurzenie się w naturze, na powrót do życia ekologicznego, na wyciszenie wewnętrzne - mówi Jolanta Łepek, mieszkanka Opola, która zdecydowała się na szkołę dla pszczelarzy.
Szkoły pszczelarskie kształcą na dwóch poziomach: zawodowym i technicznym. Nauka trwa 3 semestry, 15 miesięcy. To zarówna zajęcia teoretyczne jak i praktyczne.
- Ta szkoła przerosła wszelkie moje oczekiwania, zainteresowanie było tak duże, że musieliśmy otworzyć filie w Głubczycach i Kłodzku. Mamy kolejnych chętnych, dlatego temat jest świetny - zaznacz Antoni Ożóg, wykładowca, pszczelarz.
Pierwsi absolwenci właśnie ukończyli szkołę w Charbielinie. To w sumie 80 osób. Nauka kończy się egzaminem.