Na koncie stadniny koni w Mosznej zostało 300 złotych. Komornik zabrał resztę na poczet już raz spłaconego długu [INTERWENCJA]
Komornik zajął konta stadniny koni w Mosznej. Przejął prawie pół miliona złotych – to połowa kwoty, którą próbuje windykować. Władze stadniny uważają, że działania te są bezprawne, bo mowa jest o długu sprzed ponad 20 lat, kiedy ośrodek był własnością Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa, i został spłacony w 2005 roku. Jeśli działania komornika nie zostaną zastopowane 55 pracowników stadniny nie dostanie wypłat. Już jest spory problem z regulowaniem bieżących należności.
Wedle dokumentów komornika stadnina miała dług wobec firmy rolniczej, która obecnie już nie istnieje. Należności kupiła osoba prywatna, która teraz próbuje je wyegzekwować.
- Ten dług został spłacony w 2005 roku i mamy na to dokumenty, dlatego robimy wszystko, żeby zastopować działania komornika – mówi prawniczka Agata Pruska-Fuławka. – Złożyliśmy zażalenie na wydanie klauzuli wykonalności i postanowienie Sądu Okręgowego w Opolu. Zażalenie zostało złożone na początku marca, natomiast do dnia dzisiejszego nie mamy żadnej informacji, ilekroć kontaktujemy się z sądem dostajemy informację, że akta są u sędziego.
Sprawa stadniny z Mosznej jest znana w Sądzie Okręgowym w Opolu. Jak tłumaczy sędzia Daniel Kliś, dokumenty były dogłębnie sprawdzane.
- Zostało złożone zażalenie wraz z wnioskiem o wstrzymanie wykonania i w dniu drugiego kwietnia, czyli wczoraj, sąd wstrzymał wykonanie tego postanowienia do czasu rozpatrzenia tego zażalenia przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu – mówi Daniel Kliś.
Zanim jednak zapadła decyzja sądu, komornik ściągnął z konta stadniny ponad 200 tysięcy. Zostało jedynie 300 złotych. Prezeska zapowiada, że zrobi wszystko, żeby pracownicy dostali wypłaty na czas.
Stadnina koni w Mosznej to jeden z bardziej znanych w Polsce ośrodków hodowli koni sportowych, ale to również spore gospodarstwo rolne. Gospodaruje na 1200 hektarach, prowadzona jest tam także hodowla krów mlecznych.