Ciemne chmury nad prezesem Związku Gmin Śląska Opolskiego. Goście Niedzielnej Loży Radiowej potępili zachowania Czesława Tomalika
Opolscy posłowie w niedzielnej loży Radia Opole ostro skrytykowali wieloletniego szefa Związku Gmin Śląska Opolskiego - Czesława Tomalika. To pokłosie jego zachowania na spotkaniu Rady Dialogu Społecznego, która obradowała w czwartek. Prezes w sposób niestosowny wyprosił rzeczniczkę wojewody opolskiego ze spotkania. To zachowanie spotkało się falą krytyki.
Sławomir Kłosowski, opolski europoseł Prawa i Sprawiedliwości potępił zachowanie Czesława Tomalika. Dodał, że teraz, w niezręcznej sytuacji postawił on wszystkich członków związku.
- Albo będą mieli szefa malowanego, z którym nikt nie chce rozmawiać, albo pan Tomalik będzie po prostu, ot takim szefem, który pobiera apanaże.
Rajmund Miller z PO podkreślił, że zostały tutaj złamane zasady dobrego obyczaju i samej demokracji.
- Myślę, że Czesław Tomalik poniesie konsekwencje swojego zachowania. To jest odpowiedzialność społeczna, to nie było spotkanie prywatne. Zostanie on poddany ocenie. Na pewno takie sytuacje nie powinny się powtarzać.
Piotr Piaseczny z Nowoczesnej stwierdził, że uczestnicy Związku Gmin Śląska Opolskiego powinni sami zrobić rewizję własnej organizacji i przyjrzeć się finansom.
- Rok po roku pokazywana jest nadwyżka ok. 2 tysiące złotych i jest ona pokrywana z lat ubiegłych. To ile w końcu tej nadwyżki jest, skoro rok po roku wydatki przewyższają dochody. Coś tutaj nie gra. Przypuszczalnie po prostu te wszystkie kwoty są wstawiane w tabelkach na zasadzie „kopiuj-wklej”.
Przedstawiciel Kukiz’ 15 Wojciech Jagiełło kontynuował wątek finansowy związku.
- Większość tych składek idzie na wynagrodzenia. Ja nie widzę sensu utrzymywania takiej instytucji, także członkowie tego organu powinni podjąć jakieś działania kontrolne i sprawdzić, co się dzieje i na co te ich składki idą, bo widzę, że to wszystko jest pozostawione samopas.
Poseł Ryszard Galla z Mniejszości Niemieckiej stwierdził, że dziś Związek Gmin Śląska Opolskiego to nie ta sama organizacji, co kilka lat temu.
- Ja pamiętam lata, gdy związek był bardzo aktywnym partnerem jeśli chodzi o sprawy samorządowe. Niestety ostatnio widzimy mocne wyciszenie, nie wiem czym to jest spowodowane - zauważa Galla.
Z kolei Grzegorz Sawicki z PSL-u dodał na koniec, że za zachowanie Tomalika powinien przeprosić sam zainteresowany, a nie marszałek województwa, jak sugerowali goście Niedzielnej Loży Radiowej.
- To Związek Gmin Śląska Opolskiego powinien przeprosić, a nie marszałek. Czasy się zmieniły. Pan marszałek występuje tutaj jako jeden z podmiotów uczestniczących w dialogu - podsumował Sawicki.
Przypomnijmy: po incydencie na posiedzeniu WRDS Tomalik odmówił dziennikarzom komentarza.
- Albo będą mieli szefa malowanego, z którym nikt nie chce rozmawiać, albo pan Tomalik będzie po prostu, ot takim szefem, który pobiera apanaże.
Rajmund Miller z PO podkreślił, że zostały tutaj złamane zasady dobrego obyczaju i samej demokracji.
- Myślę, że Czesław Tomalik poniesie konsekwencje swojego zachowania. To jest odpowiedzialność społeczna, to nie było spotkanie prywatne. Zostanie on poddany ocenie. Na pewno takie sytuacje nie powinny się powtarzać.
Piotr Piaseczny z Nowoczesnej stwierdził, że uczestnicy Związku Gmin Śląska Opolskiego powinni sami zrobić rewizję własnej organizacji i przyjrzeć się finansom.
- Rok po roku pokazywana jest nadwyżka ok. 2 tysiące złotych i jest ona pokrywana z lat ubiegłych. To ile w końcu tej nadwyżki jest, skoro rok po roku wydatki przewyższają dochody. Coś tutaj nie gra. Przypuszczalnie po prostu te wszystkie kwoty są wstawiane w tabelkach na zasadzie „kopiuj-wklej”.
Przedstawiciel Kukiz’ 15 Wojciech Jagiełło kontynuował wątek finansowy związku.
- Większość tych składek idzie na wynagrodzenia. Ja nie widzę sensu utrzymywania takiej instytucji, także członkowie tego organu powinni podjąć jakieś działania kontrolne i sprawdzić, co się dzieje i na co te ich składki idą, bo widzę, że to wszystko jest pozostawione samopas.
Poseł Ryszard Galla z Mniejszości Niemieckiej stwierdził, że dziś Związek Gmin Śląska Opolskiego to nie ta sama organizacji, co kilka lat temu.
- Ja pamiętam lata, gdy związek był bardzo aktywnym partnerem jeśli chodzi o sprawy samorządowe. Niestety ostatnio widzimy mocne wyciszenie, nie wiem czym to jest spowodowane - zauważa Galla.
Z kolei Grzegorz Sawicki z PSL-u dodał na koniec, że za zachowanie Tomalika powinien przeprosić sam zainteresowany, a nie marszałek województwa, jak sugerowali goście Niedzielnej Loży Radiowej.
- To Związek Gmin Śląska Opolskiego powinien przeprosić, a nie marszałek. Czasy się zmieniły. Pan marszałek występuje tutaj jako jeden z podmiotów uczestniczących w dialogu - podsumował Sawicki.
Przypomnijmy: po incydencie na posiedzeniu WRDS Tomalik odmówił dziennikarzom komentarza.