Przypomnijmy: prezes ZGŚO Czesław Tomalik usiłował wyprosić z obrad rzeczniczkę wojewody opolskiego, co wojewoda publicznie skrytykował, zwracając także uwagę na brak przejrzystości działalności związku, który zrzesza dziś nieco więcej niż połowę opolskich gmin. Wszyscy uczestnicy programu zgodnie stwierdzili, że zachowanie Tomalika było niedopuszczalne. Zdaniem Sławomira Kłosowskiego z PiS, powinien być teraz traktowany jako persona non grata a związek powinien się przyjrzeć jego działaniom. Ryszard Galla z MN zasugerował, że prezydent Opola, który jako starostwa powiatu grodzkiego ma nadzór nad stowarzyszeniami, winien zarządzić kontrolę prac związku. O taki audyt zaapelował także Wojciech Jagiełło z Kukiz '15, który zauważył, że z raportów finansowych (ostatni zamieszczony na stronie ZGŚO dotyczy roku 2012) wynika, że działalność ZGŚO ogranicza się do wypłacania pensji pracownikom. Piotr Piaseczny z Nowoczesnej powątpiewał w merytoryczną jakość tych sprawozdań, a Grzegorz Sawicki z PSL i Rajmund Miller przyznali, że samorządy zrzeszone w związku powinny zając się zarówno zachowaniem prezesa, jak i jego działalnością.
Sporo emocji wzbudził temat finansów publicznych. Politycy opozycji cieszyli się z niskiego deficytu budżetowego (200 mln zł, czyli tylko 3 promile planowanego na ten rok budżetu, na koniec maja) i przyznali, że jest to efekt znacznie lepszej ściągalności podatku VAT pod rządami prawicy, przekonywali jednak, że boom gospodarczy nie jest zasługą PiS, ale raczej koniunktury ogólnoświatowej. Kłosowski ripostował, że nie dziwi go taka retoryka, podkreślił przy tym, że to rząd PiS zaczął wreszcie spłacać długi zaciągnięte przez rząd PO - PSL.
Sporo emocji wzbudził temat nowelizacji ustawy o regionalnych izbach obrachunkowych. Politycy opozycji jednym głosem mówili o "skoku na samorządy", przekonywali, że izby będą miały za duże uprawnienia, bo będą mogły usuwać odwoływać samorządowców pod pretekstem, że ich decyzje są rzekomo niegospodarne i niecelowe. Nowych przepisów bronił tylko europoseł Kłosowski, który podkreślał, że za publiczne pieniądze, a takimi pieniądzmi dysponują samorządy, w ostatecznym rozrachunku odpowiedzialność ponosi rząd i dlatego to on musi mieć narzędzie kontroli tego, jak te pieniądze są wydawane.
Gośćmi Marka Świercza byli: Sławomir Kłosowski (PiS), Grzegorz Sawicki (PSL), Rajmund Miller (PO), Wojciech Jagiełło (Kukiz '15), Piotr Piaseczny (Nowoczesna) i Ryszard Galla (MN).