Ćwiczą, aranżują i uczą przez internet - muzycy z Filharmonii Opolskiej twórczo wykorzystują czas przestoju w koncertowaniu. Niemal wszyscy muzycy pytani o obecną sytuację, przyznają, że najbardziej szkoda im wydarzeń, które się nie odbędą.
- Bo nie mamy możliwości występów - przyznaje Ewa Andruszkiewicz, koncertmistrz Filharmonii Opolskiej, która na co dzień koncertuje również w zespołach kameralnych.
- Brakuje tego już od dłuższego czasu, po prostu nie można się spełniać w tym. Odpadło bardzo dużo koncertów i pięknych projektów, które były zaplanowane teraz na okres właśnie ten świąteczny.
Jedyna możliwość w przypadku koncertów typowo wielkopostnych czy wielkanocnych, to przeniesienie takich wydarzeń na przyszły rok. Pozostałe wydarzenia, nie związane wprost z kalendarzem mają szansę odbyć się w późniejszym terminie. Trudno jednak w tym momencie przewidzieć rozwój sytuacji. Muzycy zgodnie stwierdzają, że zdrowie jest najważniejsze, trzeba więc uzbroić się w cierpliwość, a czas spędzony w domu wykorzystać m.in. na ćwiczenie, na które zwykle tego właśnie czasu brakuje.
- Ja się staram moich sąsiadów nie "molestować" jakoś strasznie, ale jednak gram w domu - dodaje skrzypaczka. - Ćwiczę, nagrywam sobie różne rzeczy, coś tam miksuję, no i uczę on-line. No, na pewno sobie jakoś radzimy. Moja profesorka już 15 lat temu prowadziła zajęcia on-line, bo mieszkała w Australii. Ona przez skype'a uczyła, więc dla mnie to nic nowego.
Dodamy, że profesorką tą była wybitna polska skrzypaczka Wanda Wiłkomirska. Więcej na temat aktualnego życia muzyków i edukacji muzycznej w wersji on-line w czwartkowej (02.04) audycji "O kulturze" w Radiu Opole 2 KULTURA.