Mieszkała z synem. Niemal zagłodzona trafiła do szpitala
Rodzina nie rozmawia z dziennikarzami. O tej sytuacji powiedział nam jeden z sąsiadów Adam Łabaza. - Sąsiedzi nie wiedzieli, co dzieje się w środku. Wiadomo było, że ta pani jest chora, leży w łóżku, o tej sytuacji wiedziała też córka, bo była na wakacjach, przyjeżdżała rodzina. Ale o tej tragedii, o tym, w jakim stanie leżała ta pani, dowiedzieliśmy się z zewnątrz. Trudno było wejść do mieszkania, bo generalnie je zamykali. Wcześniej była kontrola z OPS-u. Przychodzili znajomi tego syna, racząc się alkoholem, więc też tę sytuację widzieli. Kulminacja nastąpiła przed trzema miesiącami - mówi sąsiad.
Rzecznik prasowy nyskiej komendy powiatowej policji Marcin Greń potwierdza, że jest prowadzone postępowanie. Na razie czynności są w fazie wstępnej, na wnioski trzeba więc poczekać.
Policję powiadomił Ośrodek Pomocy Społecznej, opiekę z kolei poinformowały wnuczki ciężko chorej kobiety.
Posłuchaj informacji:
Dorota Kłonowska (oprac. WK)