Co czwarta dorosła osoba po 30. roku życia odczuwa dolegliwości związane z chorobą hemoroidalną
Choroba hemoroidalna występuje coraz częściej - związane z nią dolegliwości odczuwa już co czwarta dorosła osoba; zwykle jednak choroba jest lekceważona - ostrzega dr n. med. Jacek Tulimowski. Zaznacza, że często cierpią z tego powodu kobiety w ciąży.
Hemoroidy to naczynia żylne w odbytnicy i odbycie, a choroba hemoroidalna (potocznie nazywana hemoroidami lub żylakami odbytu) oznacza patologiczne ich powiększenie. Objawia się swędzeniem, dyskomfortem, uczuciem niepełnego wypróżnienia oraz bólem i krwawieniami.
Jak wyjaśniał podczas konferencji prasowej „Zdrowie kobiety 2023” dr Jacek Tulimowski, redaktor naczelny pisma „Nowy Gabinet Ginekologiczny”, ciała jamiste przypominające poduszki napełniają się krwią, co jest normalne. W ten sposób zapewniana jest szczelność odbytu i ochrona zwieracza, a także zapobieganie niekontrolowanemu oddawaniu gazów. Zapewnione jest też prawidłowe formowanie się kształtu stolca.
O chorobie hemoroidalnej mówi się wtedy, gdy powstanie stan zapalny i dochodzi do przemieszczenia się splotu krwawniczego, a nawet do jego wypadnięcia poza odbyt i krwawienia. „Niestety, często lekceważymy tę chorobę i się jej wstydzimy, co powoduje, że wielu pacjentów zbyt długo zwleka z wizytą u lekarza” - zaznacza specjalista. A zachorowalność z tego powodu rośnie.
Z danych przedstawionych przez eksperta wynika, że dolegliwości związane z chorobą hemoroidalną odczuwa już co czwarta dorosła osoba. Najczęściej chorują ludzie w wieku 46-65 lat; po 50. roku życia cierpi na to schorzenie 40-60 proc. osób. Statystyka ta dotyczy jednak okresu sprzed pandemii. Jego zdaniem, ponieważ w czasie pandemii byliśmy mniej aktywni, teraz trzeba jeszcze doliczyć jakieś 10 proc. więcej zachorowań z tego powodu.
„Osobną grupą są kobiety w ciąży, aż 40-85 proc. z nich odczuwa dolegliwości choroby hemoroidalnej, szczególnie w ostatnim trymestrze ciąży” - zwraca uwagę dr Jacek Tulimowski. Wyjaśnia, że ryzyko zachorowania na to schorzenie rośnie z każdym tygodniem ciąży. Wiele zależy od tego, w jakim wieku kobieta spodziewa się dziecka. „Im starsza kobieta planuje macierzyństwo, tym większe jest ryzyko choroby hemoroidalnej w czasie ciąży” - dodaje.
Patogeneza tego schorzenia nie została w pełni wyjaśnione, jest kilka teorii jej rozwoju. Podejrzewa się, że przyczyną wypadania splotu krwawniczego jest zbyt duża wiotkość aparatu utrzymującego hemoroidy na właściwym miejscu. Włókna sprężyste i mięśniowe ulegają zwyrodnieniu, czemu sprzyja rozciągnięcie zwieraczy na skutek nadmiernego ciśnienia w odbytnicy.
„To również główna przyczyna choroby hemoroidalnej u kobiet w ciąży” - dodaje dr Jacek Tulimowski. Objawia się ona zwykle kłopotami z wypróżnianiem, parciem na stolec, zaparciami, pieczeniem w okolicy odbytu i uczuciem niepełnego wypróżnienia oraz kłopotami z przebywaniem w pozycji siedzącej. Niepokojące są plamienia i krwawienia z odbytu, nasilające się podczas wyróżniania.
Według tzw. teorii hemodynamicznej nadmierne ciśnienie w kanale odbytnicy lub nadmierny skurcz zwieraczy, przez które przechodzą żyły odbytnicze, doprowadza do powiększenia hemoroidów. Bez względu na przyczynę chorobie hemoroidalnej sprzyjają częste porody, siedzący tryb życia (jak też byt częste stanie), dieta uboga w błonnik, wzrost ciśnienia w obrębie jamy brzusznej, a także przewlekle zaparcia (połączone z przedłużonym parciem podczas defekacji). Niekorzystne są też biegunki, nadwaga i otyłość.
Najbardziej dokuczliwe są hemoroidy zewnętrzne, gdyż często ulegają obrzękowi i zakrzepicy, powodując swędzenie, pieczenie i bóle oraz brudzenie bielizny, a czasami ulegają nawet owrzodzeniu. „Objawem choroby może być deformacja stolca, który usuwany jest po kawałku i ma główkowaty kształt” - zwraca uwagę specjalista.
Leczenie zależy pod stopnia zaawansowania choroby, dlatego nie należy zwlekać z wizytą u lekarza, jak tylko pojawią się dolegliwości. Wyróżnia się kilka stopni rozwoju choroby hemoroidalnej. W początkowym stadium można zastosować leczenie zachowawcze, na przykład farmakologiczne. Gdy hemoroidy są już trwale wypadnięte, występują obrzęk, krwawienia, świąd i ból oraz nietrzymanie stolca - konieczny może być zabieg.
Dr Jacek Tulimowski wyjaśnia, że leczenie zabiegowe dotyczy 10-20 proc. pacjentów z chorobą hemoroidalną. Jest wiele technik zabiegowych, zarówno mało inwazyjnych, jak i operacyjnych, które trzeba dostosować do zaawansowania i typu schorzenia. Jedną z nich jest tzw. sklerotyzacja (obliteracja) polegająca na podaniu do wnętrza żylaka preparatu powodującego zarastanie nieprawidłowej zmiany. Wykorzystywane są także techniki laserowe, krioterapia oraz operacja klasyczna, podczas której wycina się żylaki odbytu wraz z powstałymi splotami.
„Przed chorobą hemoroidalną chroni przede wszystkim większa aktywność fizyczna, a także unikanie dźwigania dużych ciężarów i unikanie noszenia zbyt obcisłej odzieży” - zwraca uwagę specjalista. Zaleca, by wypijać w ciągu dnia odpowiednią ilość płynów (co najmniej 2-3 litry na dobę), dbać o higienę odbytu i stosować ciepłe kąpiele. (PAP)
Jak wyjaśniał podczas konferencji prasowej „Zdrowie kobiety 2023” dr Jacek Tulimowski, redaktor naczelny pisma „Nowy Gabinet Ginekologiczny”, ciała jamiste przypominające poduszki napełniają się krwią, co jest normalne. W ten sposób zapewniana jest szczelność odbytu i ochrona zwieracza, a także zapobieganie niekontrolowanemu oddawaniu gazów. Zapewnione jest też prawidłowe formowanie się kształtu stolca.
O chorobie hemoroidalnej mówi się wtedy, gdy powstanie stan zapalny i dochodzi do przemieszczenia się splotu krwawniczego, a nawet do jego wypadnięcia poza odbyt i krwawienia. „Niestety, często lekceważymy tę chorobę i się jej wstydzimy, co powoduje, że wielu pacjentów zbyt długo zwleka z wizytą u lekarza” - zaznacza specjalista. A zachorowalność z tego powodu rośnie.
Z danych przedstawionych przez eksperta wynika, że dolegliwości związane z chorobą hemoroidalną odczuwa już co czwarta dorosła osoba. Najczęściej chorują ludzie w wieku 46-65 lat; po 50. roku życia cierpi na to schorzenie 40-60 proc. osób. Statystyka ta dotyczy jednak okresu sprzed pandemii. Jego zdaniem, ponieważ w czasie pandemii byliśmy mniej aktywni, teraz trzeba jeszcze doliczyć jakieś 10 proc. więcej zachorowań z tego powodu.
„Osobną grupą są kobiety w ciąży, aż 40-85 proc. z nich odczuwa dolegliwości choroby hemoroidalnej, szczególnie w ostatnim trymestrze ciąży” - zwraca uwagę dr Jacek Tulimowski. Wyjaśnia, że ryzyko zachorowania na to schorzenie rośnie z każdym tygodniem ciąży. Wiele zależy od tego, w jakim wieku kobieta spodziewa się dziecka. „Im starsza kobieta planuje macierzyństwo, tym większe jest ryzyko choroby hemoroidalnej w czasie ciąży” - dodaje.
Patogeneza tego schorzenia nie została w pełni wyjaśnione, jest kilka teorii jej rozwoju. Podejrzewa się, że przyczyną wypadania splotu krwawniczego jest zbyt duża wiotkość aparatu utrzymującego hemoroidy na właściwym miejscu. Włókna sprężyste i mięśniowe ulegają zwyrodnieniu, czemu sprzyja rozciągnięcie zwieraczy na skutek nadmiernego ciśnienia w odbytnicy.
„To również główna przyczyna choroby hemoroidalnej u kobiet w ciąży” - dodaje dr Jacek Tulimowski. Objawia się ona zwykle kłopotami z wypróżnianiem, parciem na stolec, zaparciami, pieczeniem w okolicy odbytu i uczuciem niepełnego wypróżnienia oraz kłopotami z przebywaniem w pozycji siedzącej. Niepokojące są plamienia i krwawienia z odbytu, nasilające się podczas wyróżniania.
Według tzw. teorii hemodynamicznej nadmierne ciśnienie w kanale odbytnicy lub nadmierny skurcz zwieraczy, przez które przechodzą żyły odbytnicze, doprowadza do powiększenia hemoroidów. Bez względu na przyczynę chorobie hemoroidalnej sprzyjają częste porody, siedzący tryb życia (jak też byt częste stanie), dieta uboga w błonnik, wzrost ciśnienia w obrębie jamy brzusznej, a także przewlekle zaparcia (połączone z przedłużonym parciem podczas defekacji). Niekorzystne są też biegunki, nadwaga i otyłość.
Najbardziej dokuczliwe są hemoroidy zewnętrzne, gdyż często ulegają obrzękowi i zakrzepicy, powodując swędzenie, pieczenie i bóle oraz brudzenie bielizny, a czasami ulegają nawet owrzodzeniu. „Objawem choroby może być deformacja stolca, który usuwany jest po kawałku i ma główkowaty kształt” - zwraca uwagę specjalista.
Leczenie zależy pod stopnia zaawansowania choroby, dlatego nie należy zwlekać z wizytą u lekarza, jak tylko pojawią się dolegliwości. Wyróżnia się kilka stopni rozwoju choroby hemoroidalnej. W początkowym stadium można zastosować leczenie zachowawcze, na przykład farmakologiczne. Gdy hemoroidy są już trwale wypadnięte, występują obrzęk, krwawienia, świąd i ból oraz nietrzymanie stolca - konieczny może być zabieg.
Dr Jacek Tulimowski wyjaśnia, że leczenie zabiegowe dotyczy 10-20 proc. pacjentów z chorobą hemoroidalną. Jest wiele technik zabiegowych, zarówno mało inwazyjnych, jak i operacyjnych, które trzeba dostosować do zaawansowania i typu schorzenia. Jedną z nich jest tzw. sklerotyzacja (obliteracja) polegająca na podaniu do wnętrza żylaka preparatu powodującego zarastanie nieprawidłowej zmiany. Wykorzystywane są także techniki laserowe, krioterapia oraz operacja klasyczna, podczas której wycina się żylaki odbytu wraz z powstałymi splotami.
„Przed chorobą hemoroidalną chroni przede wszystkim większa aktywność fizyczna, a także unikanie dźwigania dużych ciężarów i unikanie noszenia zbyt obcisłej odzieży” - zwraca uwagę specjalista. Zaleca, by wypijać w ciągu dnia odpowiednią ilość płynów (co najmniej 2-3 litry na dobę), dbać o higienę odbytu i stosować ciepłe kąpiele. (PAP)