Chcąc zatrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa, większość z nas całe dnie spędza teraz w domu. Wielu z nas pracuje zdalnie. Niestety w wielu przypadkach wiąże się to z coraz mniejszym ruchem a to może się negatywnie odbić nie tylko na sylwetce, ale też samopoczuciu i zdrowiu.

Jak zdradza dietetyk kliniczny Dawid Dyminczuk najważniejsza jest regularność - Trzeba włączyć regularność, to jest podstawa której zabrakło. Tych posiłków pojawiło się więcej, bo nuda, bo spędzamy czas przed telewizorem, z braku ruchu zaczęliśmy podjadać. Najważniejsze jest utrzymanie się w rygorze dyscypliny jeżeli chodzi o regularność posiłków.

Wzrost masy ciała następuje kiedy ilość spożywanych kalorii jest większa, niż zapotrzebowanie energetyczne. Wraz z rozwojem pandemii COVID-19 rząd zdecydował o zamknięciu klubów sportowych, siłowni oraz basenów. Dla miłośników sportu nie jest to dobra wiadomość. Należy jednak pamiętać, że nawet zwykły spacer lub jogging mają dla naszego organizmu zbawienny wpływ.

Dawid Dyminczuk przypomina w rozmowie jak ważne jest spożywanie min. 1,5 l płynów w ciągu dnia oraz świadomość spożywanych posiłków oraz ich kaloryczności - Największym problemem jest nadmierne spożywanie cukrów prostych i znajdują się one nie tylko w słodyczach ale również w owocach. Oczywiście w owocach te cukry są pochodzenia naturalnego, ale ich nadmierna ilość gromadzi się w organizmie w postaci tłuszczu, ale żeby nie straszyć tymi owocami to przypominam, że są one źródłem witamin oraz błonnika.

Czas pandemii, to okres, w którym szczególnie powinniśmy zatroszczyć się o kontrolę masy ciała. Warto zadbać o zdrowe odżywianie oraz regularną aktywność fizyczną. Znakomicie wpływa ona na odporność organizmu, która w obecnych czasach jest niezwykle ważna.

Rozmowę z Dawidem Dymimczukiem przeprowadzili Agnieszka Wawer-Krajewska oraz Wiesław Kolbusz w audycji "Dobry Moment" (15.06.2020 r.)