Żołnierze Napoleona ponownie próbują zdobyć Twierdzę Nysa. Najpierw zaprezentowali swoje stroje i musztrę, a wieczorem przystąpią do bitwy, która będzie na wzór tej z 1807 roku. Już po raz 23. w Nysie odbywają się Dni Twierdzy. To święto nie tylko dla miłośników rekonstrukcji, ale przede wszystkim żywa lekcja historii.
- Cieszymy się, że jest nas coraz więcej. Dziś zjechali do nas nie tylko rekonstruktorzy z Polski, ale też z zagranicy - mówi Krzysztof Herman, komendant Fundacji Twierdza Nysa.
- Wojsko polskie, pruskie i austriackie z Czech, a nawet goście z Niemiec przyjechali, także jest nas pełno. Przyjechał do nas sam generał Vandamme, który zdobywał Nysę. Po raz pierwszy gości u nas, także będzie bardzo ciekawie. O godzinie 17:00 będzie bitwa przed fortem, a o godzinie 20:00 już będziemy na stanowiskach i o 20:30 będzie nocna batalia, ale to już niespodzianka, bo co roku jest inny scenariusz.
- Jest mi niezmierni miło jako gospodarzowi tego miejsca, że tyle osób przyjechało do nas, aby ponownie walczyć o Nysę - dodaje burmistrz Kordian Kolbiarz.
- Świetne wydarzenie, które już od kilkunastu lat jest na mapie imprez naszego miasta i z roku na rok ma coraz to ciekawszą formę. Od tego roku mamy wyremontowaną drogę forteczną, gdzie będzie też potyczka. Świetna impreza dla całych rodzin, także można świętować.
- Wojskiem i czasami napoleońskim interesuję się już od 15 lat. Zaraził mnie tym kolega - podkreśla Jacek Skiba, sierżant II Pułku Piechoty Księstwa Warszawskiego.
- Jak ja zaczynałem, to nie myślałem, o tym że będę komuś pokazywał historię, tylko bardziej chodziło o to, żeby się spotkać z ludźmi, którzy się tym też zajmują. Poznałem osoby nie tylko z Polski, ale z całej Europy, a po jakimś czasie to było dopiero coś takiego, że może pokazać młodym i teraz oni wstępują do nas i pokazują kolejnym.
Oczywiście, podczas dni nie mogło również zabraknąć pań, które ubrane są w dworskie stroje. Jeden z nich założyła Justyna Domżalska-Mańka z Gliwic.
- To jest suknia po części dworska i balowa. Jest ona z bawełny, zdobiona złotą nicią, do tego jest jedwabny stanik, są rękawiczki, jest parasolka i budka od słońca, bo dzisiaj mocno praży i oczywiście torebeczka, w której pani miała same potrzebne rzeczy.
Dodajmy, że imprezie towarzyszy piknik na forcie numer II, w czasie którego można zapoznać się także między innymi z wyposażeniem współczesnej armii polskiej. Potrwa on do godziny 22:00. A jutro (30.07) od godziny 12:00 do 17:00 przy forcie wodnym odbędzie się festyn forteczny.