Społecznicy z Opolszczyzny i Dolnego Śląska domagają się zwiększenia liczby pociągów kursujących między Nysą a Brzegiem. Ich zdaniem, obecna oferta jest niewystarczająca w stosunku do potrzeb mieszkańców.
Obecnie na linii nr 288 kursuje 5 par pociągów pasażerskich dziennie. 2 z nich jadą w wydłużonej relacji do Wrocławia a 3 - do Kędzierzyna-Koźla. Zdaniem prezesa Dolnośląskiego Komitetu Obrony Linii Kolejowych Grzegorza Olesia to zbyt mało, tym bardziej, że obecna siatka stanowi pogorszenie oferty sprzed kilku lat.
- To jest zdecydowanie za mało. Można uruchomić również szóstą parę. Tak było w rozkładzie jazdy 2016/2017 w piątki. Wówczas kursowało 6 par połączeń, szóste połączenie cieszyło się bardzo dużą frekwencją. Warto podjąć taką decyzję, zwłaszcza, że są plany związane z rewitalizacją tej linii - dodaje.
Według danych komitetu, w dni powszednie z połączeń tych korzysta około 500 osób, natomiast w weekendy liczba ta ma być nawet dwukrotnie wyższa.
Marszałek województwa opolskiego Andrzej Buła, zapytany o szanse na wzbogacenia oferty przewozowej, nie wyklucza możliwości zwiększenia liczby pociągów. Ma to jednak być uzależnione od zainteresowania ze strony pasażerów.
- Wydaje się, że jeżeli ta oferta ze strony Przewozów Regionalnych i naprawdę rzeczywiste zapotrzebowanie mieszkańców będzie takie realne, to my jesteśmy w stanie na próbę taką linię przygotować i takie połączenie. Ale robiliśmy to też na innych odcinkach, nie zawsze nam się to sprawdza. Trzeba też uczciwie powiedzieć, że to jest przede wszystkim problem biznesowy - wyjaśnia.
Jak wskazuje marszałek, w tym roku samorząd województwa dopłaci do przewozów kolejowych 60 milionów złotych, co stanowi wzrost o 20 procent w stosunku do ubiegłego, dlatego też - jak dodaje - należy dokładnie przyglądać się wszystkim tego typu wydatkom.
Do tego tematu będziemy wracać w dzisiejszym (17.03) wydaniu magazynu Reporterskie Tu i Teraz po godzinie 15:00.