Radio Opole » Historyczna Jesień - Zbrodnia w Barucie - artykuły
2011-09-30, 16:20 Autor: Radio Opole

MSZA W BARUCIE - odc.25.

Krzyż na Hubertusie pojawił się nagle i niespodziewanie. Ktoś postawił go najprawdopodobniej w 1982 r.

Taki rok przynajmniej kołacze się w głowach miejscowych. Stoi dokładnie na skraju fundamentów stodoły. Pod krzyżem często płoną znicze.

Magdalena Bryś: - Nikt nie wie, kto go postawił. Ten, kto to zrobił mógł dużo wiedzieć, albo może nawet brał w tym udział.

Podobnie jak pani Magdalena, wielu mieszkańców Baruta nie ma pojęcia, skąd na uroczysku wziął się trzymetrowy czarny krzyż. Nieoficjalnie miejscowi mówią, że zrobiła to rodzina Konstantego Brolla. Wieść gminna niesie, że miał on zabezpieczać teren w trakcie akcji. Miejscowa legenda mówi o tym, że za to co zrobił, konał w męczarniach, ale nie mógł wyzionąć ducha. Kazał zięciowi i córce postawić krzyż na Hubertusie. Dopiero gdy to uczynili odszedł w spokoju.

Sołtys Józef Czudaj pamięta, że na zebraniach wiejskich czy w prywatnych rozmowach mówiono od jakiegoś czasu, że trzeba upamiętnić to miejsce. Postawić jakiś pomnik, albo krzyż. Po głowie kołatały się jednak informacje o zatrzymaniach i pobiciach przez UB tych, którzy coś widzieli i o tym opowiadali. Trzeba było poczekać aż komunizm upadnie.

Dziś na środku polany stoi duży krzyż przepasany czerwoną metalowa stułą. Pod nim odprawiane są msze. Postawiono go dzięki staraniom Stowarzyszenia Kombatantów i Rodzin Walk o Wiarę Ojców i Wolność Narodu. Po lewej stronie polany, na stacji trafo, umieszczono tablicę z informacją o Śląskim Katyniu. Można na niej przeczytać m.in., że uroczystości patriotyczno-religijne odbywają się zawsze w ostatnią sobotę września, o godz. 11.

- Oni tędy jechali ostatni raz - powiedział ks. Władysław Nowobilski, gdy w sobotni poranek pod koniec września 2008 r. biały bus wjechał do lasu za miejscowością Barut.

Mieszkańcy Ciśca i Węgierskiej Górki położonych pod Żywcem przyjechali na miejsce kaźni swoich bliskich. W partyzantce walczyli ich bracia, wujkowie, ojcowie. Do dziś pamięć o nich jest obecna na Żywiecczyźnie. Niestety, do niedawna nie wiedzieli, co się stało z bliskimi.

Do Barutu przyjechała m.in. Maria Żółta: - Mamusi brat tu zginął. Później cała rodzina trafiła do więzienia. Do dziś mama boi się o tym opowiadać. To w niej cały czas drzemie.

Ale jej mama Genowefa Madejczyk w tamtą sobotę w Barucie się otworzyła. Opowiedziała, że sama działała w partyzantce. Była łączniczką. Miała 18 lat i pseudonim „Jodła”. Przez lata miała nadzieję, że jej brat Stanisław Łajczak, ps. „Wtorek” żyje, że może jak inni żołnierze od Andersa wyjechał gdzieś do Argentyny i ma się dobrze.

Mieszkańcy Podkarpacia zapowiedzieli, że co roku będą przyjeżdżać do Barutu. Słowa dotrzymują.

Zbocza Baraniej Góry porastają świerki. Wśród ludzi, którzy pamiętają o „Bartku” i jego partyzantach zrodził się piękny pomysł. Chcą, by sadzonki świerków spod Baraniej Góry przywieziono do Barutu i posadzono na Polanie Śmierci. Świerki są symbolem żywieckich stron. Kiedyś szumiąc dawały schronienie młodym partyzantom. Teraz mogłyby się kołysać na polanie, na której część z nich straciła życie. Szumiałyby nad polaną, ale nie nad mogiłą. Teraz już wiadomo, że tej na baruckim Hubertusie nie ma.

Posłuchaj:

starsze   nowsze

Historyczna Jesień - Zbrodnia w Barucie - artykuły

2011-09-16, godz. 15:27 LUDZIE ZACZYNAJĄ MÓWIĆ - odc.15. Tajemnica Barutu przez 43 lata żyła tylko w ustnych przekazach mieszkańców wioski. Po raz pierwszy wypłynęła w mediach wczesną wiosną 1989 r., gdy dogorywał… » więcej 2011-09-16, godz. 15:26 ZEGARKI GĘBORSKIEGO - odc.14. „Człowiek do specjalnych poruczeń” - tak Czesława Gęborskiego określił jego kolega z Urzędu Bezpieczeństwa. Gęborski miał opinię człowieka bezwzględnego… » więcej 2011-09-14, godz. 15:17 PISZE ZIELIŃSKI DO PROKURATORA - odc. 13. Jan Zieliński wyjął kartkę w kratkę i długopisem zaczął pisać: „Jestem w posiadaniu prawie całej tajemnicy oddziału NSZ Bartka...” » więcej 2011-09-13, godz. 14:47 ODDZIAŁ "BARTKA" - odc.12. Henryk Antoni Flame urodził się 19 stycznia 1918 r. we Frysztacie na Zaolziu. Był synem Emeryka, maszynisty kolejowego i Marii, która opiekowała się dom… » więcej 2011-09-13, godz. 12:06 CUDOWNE OCALENIE - odc.11. Półtora tygodnia po wyjeździe trzeciego transportu wiozącego partyzantów z oddziału „Bartka” walczącego z komunistami pod szyldem Narodowych Sił Zbrojnych… » więcej 2011-09-09, godz. 14:54 CO WIDZIELI MIESZKAŃCY BARUTU? - odc.10. Magdalena Bryś pamięta, że starsi mieszkańcy wioski wzięli wiklinowe koszyki, koziki i pod pretekstem zbierania grzybów poszli niby przypadkiem w okolice… » więcej 2011-09-08, godz. 15:54 WYBUCH - odc.9. 17-letnia Eryka Stelmach szła wówczas do pracy w majątku Sarnów. - Hubertus był ogrodzony drutem kolczastym, choć wcześniej nikt go tam nie widział - pamięta… » więcej 2011-09-07, godz. 15:40 TRZECI TRANSPORT - odc.8. Tadeusz Przewoźnik pamięta, że trzeci transport wyjechał kilka dni po drugim. Być może było to już gdzieś pod koniec września. » więcej 2011-09-06, godz. 16:17 DRUGI TRANSPORT - odc.7. Funkcjonariusze UB Jan Zieliński i Czesław Gęborski, po tym jak rozstrzelali partyzanta Cieślara, któremu udało się przemknąć przez szczelny kordon dzięki… » więcej 2011-09-06, godz. 16:14 JAK ZGINĄŁ "RYŚ"? - odc.6. Jeszcze przed południem, ale już po rozstrzelaniu i zakopaniu partyzantów, na miejsce egzekucji pod Starym Grodkowem przyjechał zastępca „Bartka” - … » więcej
123
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »