Prezes dodaje, że wszelkie wody - z morskimi włącznie - znalazły się wreszcie pod władzą jednego ministerstwa. To wszystko, w jego ocenie, ułatwi zarządzanie szeroko rozumianą gospodarką wodną.
- A tu w grę wchodzi mnóstwo zadań: zabezpieczenie przeciwpowodziowe, zabezpieczenie przed suszą, inwestycje hydrologiczne, pozwolenia wodno-prawne, planowanie gospodarki wodnej, gospodarka wodno-ściekowa czy ocena taryf opłat za wodę i ścieki. W tym momencie oceniamy taryfy przedstawione nam przez ponad dwa tysiące firm - mówi Daca. - Gdy tworzono Wody Polskie, straszono ludzi, że ceny wzrosną. Zapewniam, że tak nie będzie, nie pozwolimy na to. Co ciekawe, w Warszawie ceny spadły o 14 procent, pozostaje pytanie, czemu nie można było obniżki zrobić wcześniej.
Nasz gość mówił także o ślimaczących się hydroinwestycjach, które trzeba wreszcie dokończyć: jazie w Malczycach, zbiorniku Świnna Poręba i zbiorniku Racibórz, kluczowym dla bezpieczeństwa Opolszczyzny.
- Docelowo ten zbiornik musi być wielofunkcyjny, bo ma spełniać istotną rolę retencyjną na szlaku Odra - Dunaj, bo to bardzo ważny międzynarodowy projekt - mówił prezes Wód Polskich. - Ale najpierw, z uwagi na terminy zapisane w umowach z Bankiem Światowym, trzeba go po prostu dokończyć.
Nasz gość zauważył też, że z uwagi na brak wody słodkiej - Polska jest tu w podobnej sytuacji jak niektóre kraje afrykańskie - generalnie należy zmienić strategię: zamiast zbiorników suchych trzeba zacząć budować zbiorniki wodne.