"Patrząc na Ukrainę widzę nas". Opolanie upamiętnili rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego
Opolszczyzna uczciła 78. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Wojewódzkie obchody zorganizowano w Opolu przy pomniku Armii Krajowej.
Na uroczystości obecni byli przedstawiciele rządu, parlamentu, samorządów i wielu instytucji. Wśród zaproszonych gości byli również ci najważniejsi, czyli powstańcy - Helena Kamerska i Andrzej Witkowski.
- W tej chwili patrząc na Ukrainę, to ja widzę nas, to co ja przeżyłam - mówi Kamerska. - To jest to samo. My jeszcze nie mieliśmy się gdzie podziać, gdzie uciekać. Musieliśmy być w mieście. Ale chcieliśmy walczyć, bo chcieliśmy wolności.
- Te nasze przeżycia zawsze są w pamięci - dodaje Witkowski. - Jeśli tylko możemy, to dzielimy się nimi z młodym pokoleniem. Chcemy im jak najwięcej przekazać. Często spotykam się z młodzieżą, z harcerzami, którzy są mi bardzo bliscy. Sam przecież byłem harcerzem.
Wojewoda opolski Sławomir Kłosowski był bardzo zadowolony z liczby osób, które zdecydowały się przyjść na obchody. Szczególnie z dużego zainteresowania młodzieży, w tym harcerzy.
- To są młodzi ludzie, którzy są nośnikami tej pamięci o Powstaniu Warszawskim na przyszłe pokolenia - mówi Kłosowski. - Dzisiaj obserwując tak liczne grono tych młodych ludzi, harcerzy, ale nie tylko ich, jestem spokojny o to, że pamięć o bohaterskich czynach powstańców przetrwa. To jest ważne dla nas wszystkich, aby o swoich bohaterach pamiętać. Zwłaszcza w kontekście tego co się teraz dzieje za naszą wschodnią granicą.
Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski w swoim przemówieniu podkreślał, że powstanie jeszcze na długo będzie stanowiło o tym jaką postawę trzeba prezentować, aby być Polakiem.
- Trzeba być właśnie takim jak obecni tutaj pani Kamerska i pan Witkowski - mówi Wiśniewski. - Trzeba nie bać się tego, że nawet w beznadziejnym czasie zawsze można dać świadectwo honoru, przyzwoitości, patriotyzmu czy zwykłej miłości do ojczyzny. To co stało się finiszem powstania, nie jest winą bohaterskich powstańców. Jest winą tych barbarzyńców. Powiedziałbym nazistów, ale skłamałbym. To byli Niemcy. Ale nie tylko oni.
Powstanie Warszawskie rozpoczęło się 1 sierpnia 1944 roku i trwało 63 dni. W jego trakcie życie straciło około 16 tysięcy polskich żołnierzy oraz od 150 do nawet 250 tysięcy cywili.
W ramach odwetu za próbę wyzwolenia Warszawy Niemcy niemal doszczętnie zniszczyli polską stolicę.
- W tej chwili patrząc na Ukrainę, to ja widzę nas, to co ja przeżyłam - mówi Kamerska. - To jest to samo. My jeszcze nie mieliśmy się gdzie podziać, gdzie uciekać. Musieliśmy być w mieście. Ale chcieliśmy walczyć, bo chcieliśmy wolności.
- Te nasze przeżycia zawsze są w pamięci - dodaje Witkowski. - Jeśli tylko możemy, to dzielimy się nimi z młodym pokoleniem. Chcemy im jak najwięcej przekazać. Często spotykam się z młodzieżą, z harcerzami, którzy są mi bardzo bliscy. Sam przecież byłem harcerzem.
Wojewoda opolski Sławomir Kłosowski był bardzo zadowolony z liczby osób, które zdecydowały się przyjść na obchody. Szczególnie z dużego zainteresowania młodzieży, w tym harcerzy.
- To są młodzi ludzie, którzy są nośnikami tej pamięci o Powstaniu Warszawskim na przyszłe pokolenia - mówi Kłosowski. - Dzisiaj obserwując tak liczne grono tych młodych ludzi, harcerzy, ale nie tylko ich, jestem spokojny o to, że pamięć o bohaterskich czynach powstańców przetrwa. To jest ważne dla nas wszystkich, aby o swoich bohaterach pamiętać. Zwłaszcza w kontekście tego co się teraz dzieje za naszą wschodnią granicą.
Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski w swoim przemówieniu podkreślał, że powstanie jeszcze na długo będzie stanowiło o tym jaką postawę trzeba prezentować, aby być Polakiem.
- Trzeba być właśnie takim jak obecni tutaj pani Kamerska i pan Witkowski - mówi Wiśniewski. - Trzeba nie bać się tego, że nawet w beznadziejnym czasie zawsze można dać świadectwo honoru, przyzwoitości, patriotyzmu czy zwykłej miłości do ojczyzny. To co stało się finiszem powstania, nie jest winą bohaterskich powstańców. Jest winą tych barbarzyńców. Powiedziałbym nazistów, ale skłamałbym. To byli Niemcy. Ale nie tylko oni.
Powstanie Warszawskie rozpoczęło się 1 sierpnia 1944 roku i trwało 63 dni. W jego trakcie życie straciło około 16 tysięcy polskich żołnierzy oraz od 150 do nawet 250 tysięcy cywili.
W ramach odwetu za próbę wyzwolenia Warszawy Niemcy niemal doszczętnie zniszczyli polską stolicę.