Nie ma decyzji na temat referendum w sprawie budowy basenu w Brzegu. Temat powróci na następnej sesji, jeśli zgodzi się na to burmistrz
Wstrzymano decyzję o rozpisaniu referendum w sprawie budowy basenu w Brzegu. Głosowanie w tej sprawie miało się odbyć na wczorajszej (10.08) sesji, jednak wnioskodawcy wycofali ten punkt z porządku obrad.
To już druga próba zwrócenia się z pytaniem do mieszkańców. Poprzedni projekt uchwały dotyczący referendum złożył burmistrz, jednak radni odrzucili go tłumacząc, że pytanie dotyczy jedynie inwestycji przy Korfantego. Teraz grupa radnych chciała umożliwić mieszkańcom wybór między budową letniego obiektu a rozbudową krytej pływalni. Do głosowania jednak nie doszło.
- Powinniśmy rozważyć wycofanie tego projektu. Nie widzę innej możliwości jak to, by w okresie międzysesyjnym przygotować nowy projekt, bo jeżeli byśmy wprowadzili do obrotu uchwałę wadliwą, a później by ktoś to podważył, to byłyby to pieniądze wyrzucone w błoto i referendum nieważne - mówił radny PiS Krzysztof Grabowiecki. To odpowiedź na zastrzeżenia radców prawnych, którzy wskazywali na błędy w projekcie uchwały, między innymi we wzorze nakładki dla niewidomych.
Zdaniem wiceburmistrza Bartłomieja Kostrzewy, przyjęcie zaproponowanej uchwały mogłyby spowodować jej unieważnienie przez nadzór wojewody.
- Wnioskodawcy nie przygotowali odpowiedniego projektu uchwały, który spotkał się z poważnymi zarzutami służb prawnych i żeby uchwała mogła być procedowana, zmiany będą musiały być przeprowadzone, w związku z powyższym tutaj zdecydowały względy formalno-prawne - wskazuje.
Wnioskodawcy zarzucali z kolei służbom burmistrza, że te przekazały im swoją opinię kilkadziesiąt minut przed sesją.
Dodajmy, że kolejna próba głosowania w sprawie referendum ma zostać przeprowadzona na sesji zaplanowanej w przyszłym tygodniu. Posiedzenie to odbędzie się jednak w trybie nadzwyczajnym na wniosek burmistrza, który będzie musiał wyrazić zgodę na wprowadzenie takiego punktu do porządku obrad.
- Powinniśmy rozważyć wycofanie tego projektu. Nie widzę innej możliwości jak to, by w okresie międzysesyjnym przygotować nowy projekt, bo jeżeli byśmy wprowadzili do obrotu uchwałę wadliwą, a później by ktoś to podważył, to byłyby to pieniądze wyrzucone w błoto i referendum nieważne - mówił radny PiS Krzysztof Grabowiecki. To odpowiedź na zastrzeżenia radców prawnych, którzy wskazywali na błędy w projekcie uchwały, między innymi we wzorze nakładki dla niewidomych.
Zdaniem wiceburmistrza Bartłomieja Kostrzewy, przyjęcie zaproponowanej uchwały mogłyby spowodować jej unieważnienie przez nadzór wojewody.
- Wnioskodawcy nie przygotowali odpowiedniego projektu uchwały, który spotkał się z poważnymi zarzutami służb prawnych i żeby uchwała mogła być procedowana, zmiany będą musiały być przeprowadzone, w związku z powyższym tutaj zdecydowały względy formalno-prawne - wskazuje.
Wnioskodawcy zarzucali z kolei służbom burmistrza, że te przekazały im swoją opinię kilkadziesiąt minut przed sesją.
Dodajmy, że kolejna próba głosowania w sprawie referendum ma zostać przeprowadzona na sesji zaplanowanej w przyszłym tygodniu. Posiedzenie to odbędzie się jednak w trybie nadzwyczajnym na wniosek burmistrza, który będzie musiał wyrazić zgodę na wprowadzenie takiego punktu do porządku obrad.