Wczoraj (04.11) wieczorem na policję zadzwoniła żona 88-letniego mężczyzny, który wyszedł na grzyby i nie wrócił do zmroku. Natychmiast ogłoszono alarm dla policjantów z Namysłowa, a do poszukiwań włączyli się też strażacy ochotnicy i wolontariusze z Opolskiej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej.

- Wszyscy ruszyli do lasu - mówi aspirant Paweł Chmielewski, oficer prasowy namysłowskiej policji.

- Po niespełna dwóch godzinach intensywnych poszukiwań aspirant sztabowy Daniel Marel, dzielnicowy z gminy Pokój, odnalazł zziębniętego mężczyznę w lesie. Okazało się, że po zapadnięciu zmroku senior zgubił drogę do domu. Mężczyzna był przytomny, jednak bardzo osłabiony i wychłodzony. Policjant, przy wsparciu ratowników z grupy poszukiwawczej odwiózł mężczyznę do domu, gdzie zajęli się nim medycy.

Wychodząc do lasu, trzeba zabrać telefon z naładowaną baterią, latarkę i element odblaskowy. Bliscy powinni wiedzieć, dokąd i na jak długo idziemy.