W opolskich miejscowościach pojawią się dwumetrowe makiety kroszonki opolskiej
W pięciu opolskich miejscowościach będziemy mogli podziwiać dwumetrowe makiety kroszonki opolskiej. Pierwsza z nich stanęła dzisiaj (11.09) w holu urzędu marszałkowskiego. Gigantyczne kroszonki miały pojawić się już wcześniej, ale akcję promującą tradycje śląskie pokrzyżowała pandemia koronawirusa.
Ta stojąca w Opolu wykonana została przez pracowników Muzeum Wsi Opolskiej oraz twórczynię ludową Agnieszkę Okos. Jest to nie tylko początek promocji lokalnej, ale także element starań o wpisanie kroszonki na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO.
- Idea jest taka, żeby te kroszonki ustawione zostały w tych miejscach, które mają swoje zasługi w utrzymaniu tradycji kroszonkarstwa - mówi Jarosław Gałęza, dyrektor Muzeum Wsi Opolskiej. - To są kroszonki wykonane z żywicy poliestrowej. Malowane przez twórców ludowych, ustawione na stojaku. Towarzyszy im okolicznościowa tabliczka mówiąca, kiedy, co, gdzie i jak. Niewykluczone, że w przyszłości znajdą się również w tych miejscowościach, w których mieszka dużo twórców i są oni aktywni. Kolejne kroszonki mogą właśnie pojawić się w tych ośrodkach kroszonkarskich.
Przygotowanie kroszonki trwało dwa miesiące. Jak podkreśla Agnieszka Okos, twórczyni ludowa, samo malowanie było najprzyjemniejszą rzeczą, najtrudniejsze było rozrysowanie tego wzoru.
- Od razu była malowana na makiecie, ponieważ kroszonki drapię od 6 roku życia i ile byśmy się nie starali, to nawet malowanie ołówkiem jakiegoś wzoru kończy się i tak tym, że ta ręka, gdzieś podąża swoją drogą i wychodzi nam troszeczkę co innego. Tutaj zdałam się na spontaniczność, aczkolwiek wymyśliłam, że będzie to jajko malowane w poziomie.
W niedzielę (13.09) w Gogolinie, Łubnianach i Ozimku odsłonięte zostaną kolejne kroszonki. Każda z nich ma inną barwę i stworzona została przez innego twórcę.
- Idea jest taka, żeby te kroszonki ustawione zostały w tych miejscach, które mają swoje zasługi w utrzymaniu tradycji kroszonkarstwa - mówi Jarosław Gałęza, dyrektor Muzeum Wsi Opolskiej. - To są kroszonki wykonane z żywicy poliestrowej. Malowane przez twórców ludowych, ustawione na stojaku. Towarzyszy im okolicznościowa tabliczka mówiąca, kiedy, co, gdzie i jak. Niewykluczone, że w przyszłości znajdą się również w tych miejscowościach, w których mieszka dużo twórców i są oni aktywni. Kolejne kroszonki mogą właśnie pojawić się w tych ośrodkach kroszonkarskich.
Przygotowanie kroszonki trwało dwa miesiące. Jak podkreśla Agnieszka Okos, twórczyni ludowa, samo malowanie było najprzyjemniejszą rzeczą, najtrudniejsze było rozrysowanie tego wzoru.
- Od razu była malowana na makiecie, ponieważ kroszonki drapię od 6 roku życia i ile byśmy się nie starali, to nawet malowanie ołówkiem jakiegoś wzoru kończy się i tak tym, że ta ręka, gdzieś podąża swoją drogą i wychodzi nam troszeczkę co innego. Tutaj zdałam się na spontaniczność, aczkolwiek wymyśliłam, że będzie to jajko malowane w poziomie.
W niedzielę (13.09) w Gogolinie, Łubnianach i Ozimku odsłonięte zostaną kolejne kroszonki. Każda z nich ma inną barwę i stworzona została przez innego twórcę.