Młodzież miała dobre warunki podczas wakacyjnego wypoczynku w powiecie krapkowickim
Szczęśliwie i spokojnie minęły wakacje dla dzieci oraz nastolatków wypoczywających w powiecie krapkowickim. Tak ocenia minione dwa miesiące Kazimierz Łukawiecki, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krapkowicach.
Łącznie blisko tysiąc uczestników wypoczywało na 23 turnusach w Mosznej, Januszkowicach oraz Dobrej. W powiecie zorganizowano również wiele półkolonii.
- Ośrodki były dobrze przygotowane - mówi Łukawiecki. - Na szczęście mieliśmy tylko dwa niechciane zdarzenia, kiedy podczas obozu jeździeckiego dziecko spadło z konia. Jeden wypadek był poważniejszy, bo doszło do utraty świadomości i wezwania pogotowia. Finalnie nie stało się nic groźnego, ale to dziecko chyba nawet przerwało swój pobyt - zostało zabrane przez rodziców. Drugi przypadek był lżejszy, bo chodziło jedynie o drobne stłuczenia. To są nieodzowne zdarzenia w podobnych sytuacjach.
Kontrola dotyczy osób organizujących turnusy, ale przy okazji do dzieci są kierowane spotkania odnośnie czyhających zagrożeń.
- Dla młodzieży to ma być wizyta z kimś ciekawym. Chodzi o kontrolę, ale my zawsze łączymy ją z edukacją. Mówimy o bezpieczeństwie i sposobie zapobiegania różnym zdarzeniom. Mamy też cały pakiet promocyjny, a czasami do zainteresowania uczestników używamy takich narzędzi jak narkogogle i alkogogle. Oby nie znudzić, nie zagadać i nie sprawiać wrażenia, że robimy nalot - zaznacza dyrektor krapkowickiego sanepidu.
Kazimierz Łukawiecki podkreśla znaczenie dobrej współpracy z miejscową policją przy organizacji akcji profilaktyczno-promocyjnych.
- Ośrodki były dobrze przygotowane - mówi Łukawiecki. - Na szczęście mieliśmy tylko dwa niechciane zdarzenia, kiedy podczas obozu jeździeckiego dziecko spadło z konia. Jeden wypadek był poważniejszy, bo doszło do utraty świadomości i wezwania pogotowia. Finalnie nie stało się nic groźnego, ale to dziecko chyba nawet przerwało swój pobyt - zostało zabrane przez rodziców. Drugi przypadek był lżejszy, bo chodziło jedynie o drobne stłuczenia. To są nieodzowne zdarzenia w podobnych sytuacjach.
Kontrola dotyczy osób organizujących turnusy, ale przy okazji do dzieci są kierowane spotkania odnośnie czyhających zagrożeń.
- Dla młodzieży to ma być wizyta z kimś ciekawym. Chodzi o kontrolę, ale my zawsze łączymy ją z edukacją. Mówimy o bezpieczeństwie i sposobie zapobiegania różnym zdarzeniom. Mamy też cały pakiet promocyjny, a czasami do zainteresowania uczestników używamy takich narzędzi jak narkogogle i alkogogle. Oby nie znudzić, nie zagadać i nie sprawiać wrażenia, że robimy nalot - zaznacza dyrektor krapkowickiego sanepidu.
Kazimierz Łukawiecki podkreśla znaczenie dobrej współpracy z miejscową policją przy organizacji akcji profilaktyczno-promocyjnych.