Mieszkańcy Grodkowa walczą o powrót nocnych dyżurów lekarskich. Pomoc deklarują władze miasta
Mieszkańcy gminy Grodków nie godzą się z likwidacją nocnej i świątecznej opieki medycznej w mieście. Aby wpłynąć na decyzję w tej sprawie, zebrali ponad 4 tysiące podpisów pod petycją o reaktywację punktu.
Nocną przychodnię zlikwidowano po wprowadzeniu planu naprawczego Brzeskiego Centrum Medycznego. W opinii części mieszkańców, tak złego dostępu do służby zdrowia w mieście nie było od czasów II wojny światowej. Jak zauważa radna wojewódzka z ramienia PiS Danuta Trzaskawska, brak takiego punktu to duży problem dla mieszkańców.
- Jest to 20 tysięcy osób w gminie. Zawsze ta opieka była zapewniona. Był czas, kiedy istniał u nas szpital, teraz jeszcze tę namiastkę zabiera się nam. Postanowiliśmy działać, Protest został złożony do starosty, marszałka województwa opolskiego, do wojewody, dyrektora NFZ-u - tłumaczy.
Opolski oddział NFZ zapewnia, że chce, by punkt wrócił do Grodkowa. Jak wskazuje rzecznik tej instytucji Barbara Pawlos, fundusz ma zabezpieczone pieniądze na ten cel.
- Narodowy Fundusz Zdrowia gwarantuje środki na funkcjonowanie nocnej i świątecznej opieki medycznej w Grodkowie. Widzimy potrzebę, aby taka pomoc była świadczona w tym miejscu - wyjaśnia.
Problemem może być jednak wysokość ryczałtu. Do tej pory NFZ przeznaczał na nocną opiekę w Grodkowie około 6 tysięcy złotych miesięcznie, podczas gdy koszt jej funkcjonowania wynosił ponad 10 razy więcej. Pomóc w reaktywacji chcą władze gminy. Jak zapewnia burmistrz Marek Antoniewicz, samorząd analizuje, czy będzie to możliwe.
- Musimy jeszcze sprawdzić, jakie są nasze możliwości prawne i finansowe. Chcielibyśmy tutaj pomóc naszym mieszkańcom, bo rzeczywiście, ta pomoc, która funkcjonowała przez tyle lat, nagle zanika - wskazuje.
Znalezienie pieniędzy to jednak nie jedyne wyzwanie, z którym będzie musiał sobie poradzić samorząd. Już w ubiegłym roku, część dyżurów pozostawała nieobsadzona z powodu braku chętnych do pracy lekarzy.
- Jest to 20 tysięcy osób w gminie. Zawsze ta opieka była zapewniona. Był czas, kiedy istniał u nas szpital, teraz jeszcze tę namiastkę zabiera się nam. Postanowiliśmy działać, Protest został złożony do starosty, marszałka województwa opolskiego, do wojewody, dyrektora NFZ-u - tłumaczy.
Opolski oddział NFZ zapewnia, że chce, by punkt wrócił do Grodkowa. Jak wskazuje rzecznik tej instytucji Barbara Pawlos, fundusz ma zabezpieczone pieniądze na ten cel.
- Narodowy Fundusz Zdrowia gwarantuje środki na funkcjonowanie nocnej i świątecznej opieki medycznej w Grodkowie. Widzimy potrzebę, aby taka pomoc była świadczona w tym miejscu - wyjaśnia.
Problemem może być jednak wysokość ryczałtu. Do tej pory NFZ przeznaczał na nocną opiekę w Grodkowie około 6 tysięcy złotych miesięcznie, podczas gdy koszt jej funkcjonowania wynosił ponad 10 razy więcej. Pomóc w reaktywacji chcą władze gminy. Jak zapewnia burmistrz Marek Antoniewicz, samorząd analizuje, czy będzie to możliwe.
- Musimy jeszcze sprawdzić, jakie są nasze możliwości prawne i finansowe. Chcielibyśmy tutaj pomóc naszym mieszkańcom, bo rzeczywiście, ta pomoc, która funkcjonowała przez tyle lat, nagle zanika - wskazuje.
Znalezienie pieniędzy to jednak nie jedyne wyzwanie, z którym będzie musiał sobie poradzić samorząd. Już w ubiegłym roku, część dyżurów pozostawała nieobsadzona z powodu braku chętnych do pracy lekarzy.