Razem dla Opola: co wspólnego z ekologią ma huk i dym fajerwerków? Ratusz: cel ekologiczny osiągnięty
Przedwczoraj (18.08) Urząd Miasta Opola podczas pikniku ekologicznego zorganizował pokaz fajerwerków, a dzisiaj klub Razem dla Opola pyta, ile to kosztowało i co wspólnego z ekologią ma huk i dym ze sztucznych ogni. Ratusz przekonuje, że ekologiczny cel imprezy został osiągnięty.
Arkadiusz Jasiński (RdO) na konferencji prasowej podkreślił, że to mało przekonujący sposób uświadamiania opolan do segregacji śmieci. Jego zdaniem powód wystrzelenia w niebo fajerwerków jest inny - Myślę, że nie bez znaczenia jest fakt, że prezydent ogłosił podczas pikniku swój start w wyborach. Warto to powiedzieć, że pan prezydent chciał hucznie rozpocząć swoją kampanie wyborczą - zaznaczył Arkadiusz Jasiński.
Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik prasowy urzędu miasta wyjaśniała, że takie zarzuty są bezpodstawne, a ich autorzy próbują nadać negatywny wydźwięk sobotniemu wydarzeniu. Rzecznik dodała, że poprzez piknik ekologiczny, na którym były sztuczne ognie i wystąpiła Doda, chciano zainteresować jak największą liczbę mieszkańców problemem segregacji śmieci. - Zależało nam na tym, żeby na piknik przyszło jak najwięcej ludzi i żeby temat ekologii żył, a włożenie do programu pokazu pirotechnicznego sprawiło, że osiągnęliśmy swój cel.
Arkadiusz Jasiński dodał, że klub RdO chce się dowiedzieć, ile pieniędzy wydano na podobne przedsięwzięcia od początku kadencji i podczas sobotniej imprezy. To pytanie złożono w ratuszu w trybie dostępu do informacji publicznej. My także pytaliśmy o koszty pokazu fajerwerków. W urzędzie miasta tłumaczono, że ta suma nie została jeszcze ustalona.
Piknik, który odbył się na osiedlu Armii Krajowej w Opolu jest częścią kampanii informacyjnej, która ma przekonywać mieszkańców do segregacji śmieci. Na ten cel przeznaczono 2,5 mln złotych, z czego większość pochodzi z unijnego dofinansowania. Za te pieniądze w tym roku zaplanowano w sumie 5 pikników w poszczególnych dzielnicach Opola. Oprócz imprez i kampanii informacyjnej powstanie też darmowa aplikacja, dzięki której opolanie będą mogli dowiedzieć się o terminach odbiorów odpadów przy swojej ulicy.
Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik prasowy urzędu miasta wyjaśniała, że takie zarzuty są bezpodstawne, a ich autorzy próbują nadać negatywny wydźwięk sobotniemu wydarzeniu. Rzecznik dodała, że poprzez piknik ekologiczny, na którym były sztuczne ognie i wystąpiła Doda, chciano zainteresować jak największą liczbę mieszkańców problemem segregacji śmieci. - Zależało nam na tym, żeby na piknik przyszło jak najwięcej ludzi i żeby temat ekologii żył, a włożenie do programu pokazu pirotechnicznego sprawiło, że osiągnęliśmy swój cel.
Arkadiusz Jasiński dodał, że klub RdO chce się dowiedzieć, ile pieniędzy wydano na podobne przedsięwzięcia od początku kadencji i podczas sobotniej imprezy. To pytanie złożono w ratuszu w trybie dostępu do informacji publicznej. My także pytaliśmy o koszty pokazu fajerwerków. W urzędzie miasta tłumaczono, że ta suma nie została jeszcze ustalona.
Piknik, który odbył się na osiedlu Armii Krajowej w Opolu jest częścią kampanii informacyjnej, która ma przekonywać mieszkańców do segregacji śmieci. Na ten cel przeznaczono 2,5 mln złotych, z czego większość pochodzi z unijnego dofinansowania. Za te pieniądze w tym roku zaplanowano w sumie 5 pikników w poszczególnych dzielnicach Opola. Oprócz imprez i kampanii informacyjnej powstanie też darmowa aplikacja, dzięki której opolanie będą mogli dowiedzieć się o terminach odbiorów odpadów przy swojej ulicy.