Odrzańska Droga Wodna szansą rozwoju dla regionu - o tym dyskutowali eksperci
Trzeba pracować nad polepszeniem drożności Odrzańskiej Drogi Wodnej. Eksperci, a także zespół zajmujący się rozwojem tej drogi śródlądowej spotkali się w Opolskim Urzędzie Wojewódzkim, żeby dyskutować o żegludze, a także o współpracy z Wodami Polskimi.
- Pracy bardzo dużo. Zaczynamy od likwidacji tych słabych miejsc. Planujemy w tej chwili wykonać studia wykonalności koncepcyjnych rozwiązań, które chcemy przeprowadzić i w konsekwencji potem zacząć już inwestowanie. Naszym zwierzchnikiem niejako jest minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, czyli już to świadczy o tym, że jesteśmy bardzo mocno powiązani i wspólnie będziemy działać - mówi Wojciech Skowyrski z Wód Polskich
Do 2030 roku na modernizację dróg żeglugi śródlądowej państwo chce przeznaczyć ponad 70 miliardów złotych, z czego duża część może być wykorzystana na modernizację opolskiego odcinka Odrzańskiej Drogi Wodnej.
- Na Odrze ciągle dzieje się za mało. Szansą są planowane inwestycje - dodaje Mariusz Przybylski, dyrektor Urzędu Żeglugi Śródlądowej w Kędzierzynie-Koźlu. - Nie tylko chcemy przywrócić żeglugę na Odrze, ale doprowadzić do tego, aby ona była 5. klasy, czyli 2,80 m głębokość tranzytowa. Na tę chwile ma ona 1,80 m. To wszystko ma na celu spowodować, żeby te przewozy stały się jeszcze bardziej opłacalne. Chociaż wiadomo, że jest to najbardziej przyjazny, ekologiczny i bezpieczny środek transportu w porównaniu do innych.
Na razie na rzece Odrze przerabiane są jazy w Wróblinie, Zwanowicach i Januszkowicach. W planach jest też przebudowa śluz w Opolu, Januszkowicach i Krapkowicach, a także jazów w Dobrzeniu Wielkim czy Opolu-Groszowicach.
Do 2030 roku na modernizację dróg żeglugi śródlądowej państwo chce przeznaczyć ponad 70 miliardów złotych, z czego duża część może być wykorzystana na modernizację opolskiego odcinka Odrzańskiej Drogi Wodnej.
- Na Odrze ciągle dzieje się za mało. Szansą są planowane inwestycje - dodaje Mariusz Przybylski, dyrektor Urzędu Żeglugi Śródlądowej w Kędzierzynie-Koźlu. - Nie tylko chcemy przywrócić żeglugę na Odrze, ale doprowadzić do tego, aby ona była 5. klasy, czyli 2,80 m głębokość tranzytowa. Na tę chwile ma ona 1,80 m. To wszystko ma na celu spowodować, żeby te przewozy stały się jeszcze bardziej opłacalne. Chociaż wiadomo, że jest to najbardziej przyjazny, ekologiczny i bezpieczny środek transportu w porównaniu do innych.
Na razie na rzece Odrze przerabiane są jazy w Wróblinie, Zwanowicach i Januszkowicach. W planach jest też przebudowa śluz w Opolu, Januszkowicach i Krapkowicach, a także jazów w Dobrzeniu Wielkim czy Opolu-Groszowicach.