Na początku rozmowy Magdalena Ogórek poprosiła swojego rozmówcę o odniesienie się do słów posła PO Tomasza Kostusia, który powiedział, że obowiązkiem posła jest uczestniczenie w posiedzeniu i nie można było go przeprowadzić w sposób zdalny, bo Kancelaria nie poradziła sobie z takim wyzwaniem.
- Platforma miota się w tym tygodniu niesamowicie jeśli chodzi o możliwość rozpatrywania kluczowego projektu, czyli Tarczy Antykryzysowej – ocenił Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości.
- Pracujemy nad tym intensywnie i oczywiście znajdujemy się w nadzwyczajnej sytuacji i wcześniej niespotykanej w polskim parlamentaryzmie. Musimy się zmierzyć z tym precedensem i jak najlepiej zorganizować obrady sejmu. Postawa Platformy wygląda tak, że cokolwiek byśmy nie zaproponowali to oni zaproponują coś, żeby do pracy parlamentu nie doszło. A powinniśmy szukać wspólnych rozwiązań – stwierdził wiceminister Kaleta.
- Jak Pan rozumie tę egzotyczną koalicję, która wczoraj się wyłoniła - Konfederacja ma to samo zdanie co Platforma Obywatelska. Internauci piszą, że koalicji Budka-Winnicki jeszcze Polska nie widziała – mówiła redaktor Ogórek.
- Widziała, tylko nie zostało to nagłośnione. Kiedy głosowano rekompensatę dla mediów publicznych Budka podchodził do Konfederacji do posłów Kuleszy i Bosaka i coś obmawiali. Za kilkanaście minut wyjęli karty, by zerwać kworum. I ta koalicja dziś powtarza ten mechanizm. Jestem przekonany, że Platformie chodziło o to, żeby zdestabilizować możliwość organizacji sejmu, wyciągnąć karty i nie zagłosować nad Tarczą, a potem obarczyć marszałek Witek, że nie potrafiła zorganizować obrad. Konfederacja i PO ręka w rękę próbują zdestabilizować pracę sejmu – ocenił Sebastian Kaleta.
W rozmowie poruszono także temat „Hossa”, znanego z tzw. „mafii wnuczkowej”.
- Dzięki polskiemu sądowi został wypuszczony „Hoss”. To ta osoba, która przeprowadzała wymuszenia tzw. metodą na wnuczka. O nim pisali Niemcy w kontekście wpadek i kompromitacji polskiego wymiaru sprawiedliwości. On dwa dni po wypuszczeniu uciekł – mówiła Ogórek.
- To jest lekkomyślny sąd. Już raz Hoss tak zrobił, dokładnie w tej samej sytuacji; sąd nie przyznał aresztu, potem przyznał, a ten w międzyczasie uciekł. Hoss zakpił z naszego państwa, ale nie z prokuratury, tylko z sądu, który niestety nie broni Polaków przed przestępstwami. Niestety, tutaj muszą spaść słowa krytyki na sąd – mówił wiceminister Kaleta.
W wywiadzie omówiono też kwestię Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który odrzucił pytania prejudycjalne polskich sądów ws. systemu dyscyplinarnego.