Sławomir Zubrzycki i zbudowana przez niego, w oparciu o projekty Leonarda da Viciego, viola organista będą bohaterami drugiego festiwalowego dnia na zainaugurowanym wczoraj (w sobotę 15.05) "Muzycznym Święcie Kwitnących Azalii" w Mosznej.
O tym zaskakującym instrumencie i jego budowniczym bardzo szybko zrobiło się głośno na całym świecie. Niemałe poruszenie instrument ten wywołuje także pośród realizatorów dźwięku, o czym wspominał w wywiadach z Radiem Opole Marcin Piguła, czuwający m.in. nad udźwiękowieniem festiwalowych koncertów w Mosznej.
- Powiem tak, jak pierwszy raz usłyszałem o tym instrumencie, to było to wyzwanie techniczne, bo on jest inny - mówi Marcin Piguła. - On przypomina klawesyn, ale to jest połączenie z instrumentem smyczkowym, tam są wirujące elementy w nim. I nagłośnienie tego, w jaki sposób oddać dźwięk tego instrumentu, nie ma schematu. A jeszcze więcej o tej maszynie można powiedzieć, że ona została odtworzona z nie do końca kompletnych planów Leonarda da Vinciego i nie udało się to, z tego co wiem, nikomu kto próbował w ogóle odtworzyć tę maszynę. Jedynie pan profesor Zubrzycki zrobił już w pełni działający [koncertowy - przyp. red.] instrument, bo to maszyną ciężko nazwać. To jest instrument i to bardzo skomplikowany.
Niestety, z uwagi na niesprzyjającą aurę pogodową, występ Sławomira Zubrzyckiego odbędzie się wewnątrz zamku, a w czasie rzeczywistym będzie go można śledzić jedynie poprzez "streaming" na profilu społecznościowym Zamku w Mosznej. Ograniczenia pandemiczne nie pozwalają bowiem na uczestnictwo publiczności podczas koncertów w zamkniętych przestrzeniach. Z podobnych przyczyn zaplanowane na dziś (niedzielę 16.05) występy młodzieży ze szkół muzycznych z Głubczyc i Opola zostały przeniesione na przyszłą sobotę, czyli na 22 maja.
Dodajmy, że Radio Opole jest partnerem 37. Festiwalu "Muzyczne Święto Kwitnących Azalii" im. Zbigniewa Pawlickiego w Mosznej.