Podwójnymi owacjami na stojąco i brawurowym wykonaniem Poloneza As-dur Fryderyka Chopina zakończył się poniedziałkowy (26.10) recital fortepianowy na Zamku w Mosznej. W przestrzeniach "Gabinetu hrabiego" wystąpił utytułowany polski pianista Marek Szlezer, który zaprezentował obszerny program złożony z dzieł Fryderyka Chopina, Karola Szymanowskiego i Sergieja Rachmaninowa.
- Program z natury był dość ekspresywny, bo cała druga część ocierająca się bardzo mocno o ekspresjonizm - przyznaje pianista, który odniósł się także do reakcji publiczności i jej emocjonalnego odbioru koncertu. - Coś w tym na pewno jest, że jeśli chodzi o fakt, że właściwie zostałem wytrącony z takiego regularnego życia koncertowego, które było właściwie takim głównym polem mojej działalności, to kontakt z publicznością jest za każdym razem jest takim wielkim świętem, naprawdę! To jest bardzo wyjątkowa sprawa, bo teraz głównie gramy do kamer, on-line. Natomiast generalnie wydaje mi się, że ekspresja w sztuce jest jednak taką jedną z nadrzędnych wartości. Poruszanie słuchacza i pewien element spontaniczności w interpretacji, nawet pewnego rodzaju zezwolenie na brak kontroli, oczywiście w ramach kanonów estetycznych, wydaje mi się być czymś prawdziwym.
Dodajmy, że występ pianisty odbył się w ramach odbywającego się od 5 października, a objętego patronatem Radia Opole, 36. Festiwalu "Muzyczne Święto Kwitnących Azalii" im. Zbigniewa Pawlickiego w Mosznej. Przed nami już ostatni koncert, który odbędzie się po dłuższej przerwie, bo 9 października. Więcej na ten temat wkrótce na antenie Radia Opole.