Nietypowe instrumenty, kameralny klimat i interdyscyplinarne podejście do świata dźwięku - to znaki rozpoznawcze festiwalu muzycznego "W oparach dźwięków", który po raz dziewiąty organizuje Towarzystwo Muzyczne w Opolu. Tradycyjnie festiwal potrwa trzy dni (19-21.09), a oprócz klasyki pojawi się także muzyka jazzowa.
- Program jest bardzo różnorodny i jak co roku mamy też projekcję filmową - przekonuje Maria Ołdak, dyrektor artystyczny festiwalu. - Samo instrumentarium mam nadzieję, że zachęci słuchaczy do przyjścia. W tym roku mamy coś, co już było, czyli harfa, skrzypce i wiolonczela, ale mamy też wibrafon. Dodatkowo dwa instrumenty, które są bardzo rzadko spotkane: klarnet basowy i korę. Klarnet basowy to jest co innego niż klarnet taki, jaki znamy choćby z orkiestry. Ma zupełnie inny zakres barw, zupełnie inne brzmienie.
Dodajmy, że wydarzeniu towarzyszy wystawa "Na początku był dźwięk, czyli antymuzyka i nie-instrumenty" przygotowana przez Muzeum Śląska Opolskiego, którą w drugim dniu festiwalu będzie można obejrzeć bezpłatnie.
Sam festiwal rozpocznie się koncertem w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Opolu. Wystąpią: Maria Ołdak (skrzypce), Sylwia Matuszyńska (wiolonczela) i Malwina Lipiec (harfa). Początek czwartkowego koncertu o godzinie 19:00. Wstęp na wydarzenie jest bezpłatny.