Kalisz/ Radni KO chcą odwołać radnego PiS ze stanowiska przewodniczącego komisji prawa przy radzie miasta
Zanim Marcin Strzelec został wybrany w ostatnich wyborach samorządowych na radnego z ramienia PiS, od stycznia 2019 roku do marca 2023 r. kierował Szkołą Wyższą Wymiaru Sprawiedliwości w Kaliszu. Stanowisko rektora-komendanta powierzył mu ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Od kwietnia 2023 był prorektorem. Szkoła była wielokrotnie przekształcana. Z Centralnego Ośrodka Szkolenia Służby Więziennej w Kaliszu stała się Wyższą Szkołą Kryminologii i Penitencjarystyki, później Wyższą Szkołą Wymiaru Sprawiedliwości, obecnie została Akademią Wymiaru Sprawiedliwości z siedzibą w Warszawie.
Jak powiedział na konferencji prasowej radny KO Piotr Łuszczykiewicz, w czasie kierowania placówką przez Strzelca czterech jego podwładnych sygnalizowało o nieprawidłowościach w uczelni.
„Zarzucali rektorowi - komendantowi przede wszystkim nieprawidłowości przy przekazywaniu majątku Centralnego Ośrodka Szkolenia Służby Więziennej do Wyższej Szkoły Kryminologii i Penitencjarystyki. Sygnaliści, którzy zwracali uwagę na nieprawidłowe działania m.in pułkownika Strzelca, zostali później upodleni, mówiąc potocznie i dosadnie zgnojeni. Zostali upodleni wysyłkami w najdalsze rejony Polski delegacjami wielomiesięcznymi, rozrywającymi ich z rodzinami, nie dającymi im żadnej stabilizacji i szansy na rozwój. Tam były degradacje, prześladowania, dość powiedzieć, że dwoje sygnalistów straciło zdrowie w wyniku procesów. Musieli odejść na renty chorobowe, bo tyle kosztowało ich starcie z ówczesnym wymiarem sprawiedliwości. (….) Ci pracownicy wygrali przed Sądem Pracy, który uznał, że jako związkowcy i sygnaliści byli represjonowani" - powiedział radny Łuszczykiewicz.
Radny KO Dariusz Grodziński powiedział, że „dlatego ujmą na honorze Kalisza jest wybranie radnego Strzelca na przewodniczącego Komisji Prawa, Porządku Publicznego oraz Samorządu Osiedlowego Rady Miasta Kalisza. Tylko 8 radnych z naszego klubu sprzeciwiło się temu wyborowi” – powiedział i poinformował, że klub Koalicji Obywatelskiej na najbliższej sesji złoży wniosek o odwołanie radnego Strzelca z przewodniczenia komisji.
Obecna na konferencji szefowa klubu KO Magdalena Sekura-Nowicka dodała, że radny Strzelec nie powinien sprawować funkcji przewodniczącego, dopóki jego działalność nie zostanie zweryfikowana przez odpowiednie służby.
Zapytany przez PAP o komentarz w tej sprawie Marcin Strzelec powiedział, że nie ma żadnych wyroków na swoim koncie w związku ze sprawą wymienionych pracowników. Podkreślił też, że przeciwko niemu nie było żadnych spraw sądowych i prób oskarżeń czy postawionych zarzutów.
„Nigdy nie miałem postawionych żadnych zarzutów, nie byłem karany dyscyplinarnie i karnie, także w procesie cywilnym. Z tymi sprawami w żaden sposób nie byłem związany a pan Łuszczykiewicz myli fakty” – oświadczył. Powiedział, że sprawa delegowanych pracowników dotyczy 2017 r. „a on został komendantem w 2019 r.” – powiedział.
Dodał, że wskazani przez radnych KO pracownicy COOSW zostali delegowani przez dyrektora generalnego Służby Więziennej Jacka Kitlińskiego w latach 2015 -2023 za konflikt z ówczesnym komendantem Centralnego Ośrodka Szkolenia Służby Więziennej w Kaliszu.
„W 2017 r. też, podobnie jak oni, zostałem delegowany z Kalisza do Warszawy, na przeniesienie dostałem dwa dni. Ktoś teraz myli fakty i chce zbić na tym kapitał polityczny” – ocenił radny PiS.(PAP)
autorka: Ewa Bąkowska
bak/ itm/