Jest problem z pozyskaniem unijnego dofinansowania na modernizację przygranicznych mostów
Kwestie własnościowe i porozumień międzypaństwowych komplikują samorządowcom z Prudnika i Głuchołaz modernizację dróg oraz mostów na pograniczu polsko-czeskim. Na takie inwestycje można pozyskać unijne dotacje z Programu Interreg Czechy – Polska. Od wielu lat prudnickie starostwo zabiega o przebudowę wiaduktu kolejowego nad drogą powiatową między Moszczanką i Pokrzywną.
Gminę Głuchołazy oddziela od czeskich sąsiadów graniczna rzeka Oleśnica.
– Z ośmiu funkcjonujący do 1945 roku mostów zachowała się większość, ale nie ma wskazanego właściciela – mówi burmistrz Głuchołaz Paweł Szymkowicz. – Są środki dedykowane z Programu Interreg na przeprawy mostowe na granicy polsko-czeskiej. Natomiast samorządy czeskie, jak i polskie nie mogą wyremontować chociażby jednej przeprawy. Mosty te nie są na mieniu samorządu, ani nikogo innego. Są, mówiąc kolokwialnie, bezpańskie. W tym momencie działania samorządów są ograniczone, czy wręcz niemożliwe.
Beneficjenci unijnego dofinansowania z funduszy transgranicznych najpierw muszą zaangażować swoje pieniądze, a dopiero z czasem mogą wnioskować o refinansowanie realizowanej inwestycji. Również z tego powodu przygraniczne samorządy lokalne wolą wnioskować o dotacje na inwestycje drogowe z programów krajowych, gdyż znacznie szybciej otrzymują dofinansowanie.