Wciąż nieznana jest data otwarcia krytego basenu w Namysłowie. Zorganizowano spotkanie z mieszkańcami
Październik jest obecnie realnym terminem oddania do użytku krytej pływalni w Namysłowie. Po południu w magistracie zorganizowano spotkanie informacyjne z mieszkańcami.
Basen pozostaje nieczynny od 5 lat, a remont trwa od 2 lat. Tyle, że przedłuża się modernizacja. Urząd ma na ten cel dotację z Polskiego Ładu, ale koszt inwestycji wzrósł do 14 milionów. Wpływa na to między innymi koszt systemu basenowego Myrtha, który wykorzystuje stal nierdzewną w konstrukcji ścian niecki.
Jak przekonuje Jacek Fior, burmistrz Namysłowa, problemem jest okrojenie oryginalnego projektu, popełniono również szereg błędów nadzorczych.
- Mamy nieszczelny dach. Trudno jest otworzyć basen, kiedy z dachu cieknie na nowo wykończone szafki i nowo wyremontowane łazienki. Woda leci przy nawet niewielkim deszczu, więc to jest chyba najbardziej rzucająca się w oczy przeszkoda. Dzisiaj na basenie mieliśmy spotkanie z radnymi, więc mogliśmy pokazać im problem od środka. Wszyscy wyszli z tym samym przeświadczeniem, że to nie wygląda dobrze.
Dodajmy, remont krytej pływalni uniemożliwia otwarci basenu odkrytego, który również jest w fatalnym stanie. Zapytaliśmy mieszkańców o ocenę przekazanych informacji.
- Informacja była dość obszerna, natomiast mamy zastrzeżenia co do konsekwencji wyciągniętych w stosunku do inwestorów na niewykonanie pewnych rzeczy. Kto za to zapłaci? My mieszkańcy za to zapłacimy.
- Za błędy, które zostały popełnione przy procesie zamknięcia basenu w 2019 roku i przez cały okres jego remontu, powinny być kwestie rozliczeniowe. Trzeba pociągnąć do odpowiedzialności osoby podejmujące decyzje w kwestiach tego typu działań.
- Nie jestem od oceny, ale ja mam tylko dwa pytania. Po pierwsze, kto doprowadził do takiej sytuacji? Po drugie, kto będzie naprawiał te szkody? To są sprawy proste i nie ma tu nic do ukrycia.
Więcej o spotkaniu w sprawie namysłowskiego basenu powiemy we wtorkowym (23.07) magazynie Reporterski Obraz Dnia.
Jak przekonuje Jacek Fior, burmistrz Namysłowa, problemem jest okrojenie oryginalnego projektu, popełniono również szereg błędów nadzorczych.
- Mamy nieszczelny dach. Trudno jest otworzyć basen, kiedy z dachu cieknie na nowo wykończone szafki i nowo wyremontowane łazienki. Woda leci przy nawet niewielkim deszczu, więc to jest chyba najbardziej rzucająca się w oczy przeszkoda. Dzisiaj na basenie mieliśmy spotkanie z radnymi, więc mogliśmy pokazać im problem od środka. Wszyscy wyszli z tym samym przeświadczeniem, że to nie wygląda dobrze.
Dodajmy, remont krytej pływalni uniemożliwia otwarci basenu odkrytego, który również jest w fatalnym stanie. Zapytaliśmy mieszkańców o ocenę przekazanych informacji.
- Informacja była dość obszerna, natomiast mamy zastrzeżenia co do konsekwencji wyciągniętych w stosunku do inwestorów na niewykonanie pewnych rzeczy. Kto za to zapłaci? My mieszkańcy za to zapłacimy.
- Za błędy, które zostały popełnione przy procesie zamknięcia basenu w 2019 roku i przez cały okres jego remontu, powinny być kwestie rozliczeniowe. Trzeba pociągnąć do odpowiedzialności osoby podejmujące decyzje w kwestiach tego typu działań.
- Nie jestem od oceny, ale ja mam tylko dwa pytania. Po pierwsze, kto doprowadził do takiej sytuacji? Po drugie, kto będzie naprawiał te szkody? To są sprawy proste i nie ma tu nic do ukrycia.
Więcej o spotkaniu w sprawie namysłowskiego basenu powiemy we wtorkowym (23.07) magazynie Reporterski Obraz Dnia.