"Chcemy pamiętać o tych wszystkich, którzy zostawili tutaj swoje życie". W Łambinowicach upamiętniono ofiary wojny oraz Tragedii Górnośląskiej
"75. rocznica zakończenia wojny i powojennej tragedii Niemców"- taki tytuł przyświecał niedzielnym uroczystościom w Łambinowicach. Organizatorem uroczystości, których najważniejszym punktem było spotkanie na terenie dawnego obozu pracy w Łambinowicach, był Związek Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kultralnych w Polsce.
- Wszystkie ofiary wojen powinny zostać w naszych głowach. Trzeba sobie jednak uzmysłowić, że II Wojna Światowa wyszła od narodu niemieckiego, to oni wywołali tę wojnę. Powinniśmy zawsze o tych wszystkich ofiarach wojen pamiętać i starać się, tam gdzie jest to możliwe, aby Polacy i Niemcy, ręka w rękę, upamiętniali ofiary tych wojen, a tutaj w tym miejscu upamiętniali też fakt, że również Niemcy po II Wojnie Światowej cierpieli i zginęli.
- Tę dzisiejszą historię wolno nam upamiętniać dopiero od 30 lat, wcześniej nie mieliśmy takiej możliwości - dodaje Bernard Gajda, przewodniczący Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kultralnych w Polsce.
- To są dopiero pierwsze upamiętnienia z tych kilkuset obozów, które istniały w Polsce. Ta historia jest jeszcze dla bardzo wielu ludzi zupełnie nieznana. Ludzie uważają, że w maju skończyła się wojna, a że po tym czasie, bo co najmniej do roku 1950, jacyś ludzie jeszcze ginęli w obozach, to jest przemilczane, mało badane, dlatego staramy się tymi obchodami tę lukę wypełniać.
Po zakończeniu obchodów na Cmentarzu Ofiar Obozu Pracy w Łambinowicach odbyło się spotkanie w Bielicach z profesorem Krzysztofem Pawłem Woźniakiem, który wygłosił referat "Obóz Sikawa i powojenne losy Niemców w Łodzi".
Tragedia Górnośląska to określenie zbrodni Armii Czerwonej dokonywanych na cywilach po wkroczeniu na Górny Śląsk zimą w 1945 roku. Dotyczy jednak nie tylko mordów i gwałtów Armii Czerwonej, wywózek na wschód, lecz także tworzenia przez sowieckie, a później także komunistyczne polskie władze obozów, w których umieszczano ludzi z tytułu niemieckiego pochodzenia, a tysiące z nich zapłaciło za to życiem.
W czasie wojny, w Łambinowicach mieścił się kompleks niemieckich obozów dla jeńców wojennych. Ocenia się, że tylko w części przeznaczonej dla rosyjskich jeńców mogło zginąć kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Z kolei w latach 1945-1946 w łambinowickim obozie pracy zginęło około 1000 osób pochodzenia niemieckiego.