Dwaj mieszkańcy Opola odpowiedzą m.in. za kradzież rozbójniczą
Najpierw ukradli towar, później zaatakowali pracownika ochrony. Dwaj mieszkańcy Opola odpowiedzą za kradzież rozbójniczą, naruszenie nietykalności policjantów i posiadanie narkotyków. Usłyszeli już zarzuty. Prokurator zastosował wobec podejrzanych dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.
Do zdarzenia doszło 17 maja w jednej z drogerii na terenie miasta. 18. i 20-latek ukradli kilka opakowań maszynek do golenia. Kiedy pracownik ochrony próbował ująć mężczyzn, został przez nich zaatakowany. Na podstawie zapisu monitoringu policjanci ustalili, że jednym z podejrzewanych jest dobrze znany mundurowym 20-letni mieszkaniec Opola, który wcześniej był karany za podobne przestępstwa. Tożsamość drugiego z mężczyzn policjanci ustalili już następnego dnia.
W mieszkaniu 18-latka była poszukiwana nieletnia, która uciekła z domu dziecka. Ponadto w trakcie przeszukania policjanci znaleźli zawiniątko z folii aluminiowej z marihuaną. Wówczas 18-latek, chcąc wyrwać funkcjonariuszom narkotyki, naruszył ich nietykalność.
Obaj podejrzani usłyszeli już zarzuty. 20-latek, który we wrześniu wyszedł z więzienia za kradzież rozbójniczą, znów odpowie za to przestępstwo. Grozi mu nawet do 7,5 roku więzienia. Jego młodszy o dwa lata kolega usłyszał zarzut kradzieży rozbójniczej, naruszenia nietykalności funkcjonariuszy i posiadania środków odurzających. Teraz musi się liczyć z karą do 5 lat pozbawienia wolności.
W mieszkaniu 18-latka była poszukiwana nieletnia, która uciekła z domu dziecka. Ponadto w trakcie przeszukania policjanci znaleźli zawiniątko z folii aluminiowej z marihuaną. Wówczas 18-latek, chcąc wyrwać funkcjonariuszom narkotyki, naruszył ich nietykalność.
Obaj podejrzani usłyszeli już zarzuty. 20-latek, który we wrześniu wyszedł z więzienia za kradzież rozbójniczą, znów odpowie za to przestępstwo. Grozi mu nawet do 7,5 roku więzienia. Jego młodszy o dwa lata kolega usłyszał zarzut kradzieży rozbójniczej, naruszenia nietykalności funkcjonariuszy i posiadania środków odurzających. Teraz musi się liczyć z karą do 5 lat pozbawienia wolności.