Mieszkańcy Główczyc nie chcą fermy na milion kur
Mieszkańcy Główczyc koło Dobrodzienia nie chcą fermy drobiu. Ich zdaniem smród z 15 kurników, które mają powstać pół kilometra od zabudowań będzie nie do zniesienia. W tej sprawie wybrali się do marszałka województwa. Jak mówią - Miejscowość jest ładna i nie pozwolą na taką inwestycję.
- Jesteśmy zjednoczeni w tym zadaniu - podkreślił jeden z członków delegacji.
Właściciel firmy, która stoi za inwestycją nie zgodził się na nagranie rozmowy na ten temat, poza mikrofonem pyta - To gdzie ma wybudować kurniki, jak nie na wsi? Jego zdaniem inwestycja nie będzie uciążliwa dla mieszkańców. Według wniosku kurniki mają powstać na wzniesieniu, ponadto - jak mówi - wentylacja ma zapobiegać unoszeniu się smrodu.
Wicemarszałek Antoni Konopka, który poznał racje mieszkańców podkreśla, że sprawa nie jest łatwa do rozwiązania.
- Muszę powiedzieć, że w pewien sposób utożsamiam się z mieszkańcami, bo wiem co niesie z sobą przemysłowa produkcja drobiu, ale z drugiej rozumiem rację producentów, którzy chcą inwestować - dodał Antoni Konopka.
Natomiast Róża Koźlik burmistrz Dobrodzienia jest zdecydowanym przeciwnikiem powstania kurników w Główczycach. W tej sprawie wynajęto już biegłego, który pod kątem prawnym ma zbadać raport oceny oddziaływania inwestycji na środowisko. - Mieszkańcy protestują i ja im się wcale nie dziwię, ponieważ mamy już doświadczenia w Dobrodzieniu. Tam są kurniki i smród, który się z nich unosi jest nie do zniesienia. Dlatego za wszelką cenę chcemy nie dopuścić do tego aby te kurniki powstały - podkreśla samorządowiec.
Teren na którym miałyby powstać kurniki jest objęty studium uwarunkowań zagospodarowania przestrzennego i w tym dokumencie teren jest przeznaczony pod produkcję rolniczą, ale burmistrz zaznacza, że studium ma zostać zmienione a w ślad za studium, także plan zagospodarowanie przestrzennego. Dodajmy, że inwestor, który chce wybudować kurniki w Główczycach złożył już stosowny wniosek do gminy.