Tarnopolanie zjechali do Nysy
Trwa 32. Tarnopolski Zjazd Kresowian. Dzisiaj (12.06) uczestnicy wzięli udział we mszy świętej w intencji Kresowian i ich potomków, a także w uroczystej akademii na której wysłuchali wykładów historycznych i występów artystycznych, które nawiązują do kultury Tarnopola.
- W większości są to osoby, które urodziły się w Tarnopolu, albo jego okolicach. - mówi organizatorka wydarzenia Janina Stadnik. - Zawsze ktoś coś nowego powie o swoich przeżyciach, wspomnieniach. My już tego tak nie przeżywamy, my się już teraz bardziej cieszymy sobą, że jesteśmy, że żyjemy. Co było, minęło. Oczywiście historię trzeba powtarzać i trzeba dzieciom tłumaczyć co się kiedyś wydarzyło, że kiedyś była tam Polska. Nie tragizujemy jednak tego. Cieszymy się ze spotkań i jesteśmy zadowoleni, że to robimy.
Uczestnicy zjazdu zaznaczają, że to sentymentalny i emocjonalny powrót w rodzinne strony.
- Serce do Tarnopola jest gorące, ale powroty są tam trudne - zaznacza Władysław Kogut z Nysy. - Świadomość, że tam była Polska, a już jej nie ma. My tak się czujemy, jak Niemcy na Śląsku. My tęsknimy za tamtymi terenami, a Niemcy za tymi. Polski naród jest pomieszany, porozrzucany po Europie, po świecie.
Tarnopolski Zjazd Kresowian potrwa do czwartku (14.06). Jutro (13.06) na dziedzińcu Muzeum Powiatowego w Nysie wystąpi chór z Tarnopola. Początek o godz. 17:00. Radio Opole jest patronem medialnym wydarzenia.