Władze Opola: nie będzie pomocy finansowej dla przedsiębiorców z Niemodlińskiej
Przedsiębiorcy prowadzący swoje interesy przy ulicy Niemodlińskiej w Opolu zwrócili się do władz miasta z prośbą o pomoc. Remont ulicy miał zakończyć się w listopadzie, ale to właśnie wtedy drogowcy całkowicie zamknęli skrzyżowanie z ulicami Koszyka i Prószkowską, co spowodowało ogromny odpływ klientów i duże straty wśród handlowców. A remont potrwa do końca maja.
- Remont trwa od miesięcy chyba 14 już, końca nie widać i próbowaliśmy sygnalizować urzędowi miasta i pani prezydent, która jest za ten remont odpowiedzialna. Chcieliśmy przede wszystkim uzyskać odpowiedź, kiedy to się wszystko skończy, ponieważ nie da się na tej dzielnicy, już pomijam prowadzić interesu, ale nie się na tej dzielnicy żyć ani mieszkać - mówi Piotr Kuhl, przedsiębiorca z pawilonu AS i mieszkaniec dzielnicy.
Poszkodowanych przedsiębiorców może być nawet 50. Większość straty szacuje na kilkadziesiąt tysięcy złotych.
- Przedsiębiorcy pomocy od miasta nie otrzymają, ale nie dlatego, że ratusz nie chce - tylko, że nie może - mówi wiceprezydent Małgorzata Stelnicka. - W żadnej z wypowiedzi nie powiedziałam przedsiębiorcom, że my im nie chcemy pomóc. Powiedziałam, że nie mamy możliwości prawnych, żeby przedsiębiorcom wypłacić odszkodowania, bo niby na jakiej zasadzie mamy to skalkulować, na jakiej podstawie prawnej mamy wypłacić takie odszkodowanie, a tego oczekują od nas przedsiębiorcy.
Przedsiębiorcy zarzucają miastu brak należytego nadzoru inwestorskiego, ratusz nie ma sobie nic do zarzucenia. Handlowcom pozostaje w tej chwili tylko pozew sądowy. I najprawdopodobniej sprawa znajdzie swój finał w sądzie.
- Tak, rozważamy taką opcję, ale dzisiaj spotkaliśmy się w tym celu, żeby tego uniknąć, bo wiadomo, pozew zbiorowy to po pierwsze są kolejne koszty, to jest czasochłonne, na to trzeba mieć czas, pieniądze, trzeba się zorganizować i nie jest to łatwe. Myślę, że na to też gra urząd miasta wiedząc, że będzie to dla nas ciężka przeprawa. Myślę, że mimo wszystko na tym się skończy, będziemy musieli zewrzeć szyki, zmobilizować się wszyscy wspólnie i tę broń wytoczyć - mówi Piotr Kuhl.
Wiceprezydent Stelnicka zapowiedziała, że remont Niemodlińskiej potrwa do końca maja.
Poszkodowanych przedsiębiorców może być nawet 50. Większość straty szacuje na kilkadziesiąt tysięcy złotych.
- Przedsiębiorcy pomocy od miasta nie otrzymają, ale nie dlatego, że ratusz nie chce - tylko, że nie może - mówi wiceprezydent Małgorzata Stelnicka. - W żadnej z wypowiedzi nie powiedziałam przedsiębiorcom, że my im nie chcemy pomóc. Powiedziałam, że nie mamy możliwości prawnych, żeby przedsiębiorcom wypłacić odszkodowania, bo niby na jakiej zasadzie mamy to skalkulować, na jakiej podstawie prawnej mamy wypłacić takie odszkodowanie, a tego oczekują od nas przedsiębiorcy.
Przedsiębiorcy zarzucają miastu brak należytego nadzoru inwestorskiego, ratusz nie ma sobie nic do zarzucenia. Handlowcom pozostaje w tej chwili tylko pozew sądowy. I najprawdopodobniej sprawa znajdzie swój finał w sądzie.
- Tak, rozważamy taką opcję, ale dzisiaj spotkaliśmy się w tym celu, żeby tego uniknąć, bo wiadomo, pozew zbiorowy to po pierwsze są kolejne koszty, to jest czasochłonne, na to trzeba mieć czas, pieniądze, trzeba się zorganizować i nie jest to łatwe. Myślę, że na to też gra urząd miasta wiedząc, że będzie to dla nas ciężka przeprawa. Myślę, że mimo wszystko na tym się skończy, będziemy musieli zewrzeć szyki, zmobilizować się wszyscy wspólnie i tę broń wytoczyć - mówi Piotr Kuhl.
Wiceprezydent Stelnicka zapowiedziała, że remont Niemodlińskiej potrwa do końca maja.